Komorowski: Nie lubię tonu inkwizycji
Bronisław Komorowski przyjechał wczoraj do Bytomia zabiegać o poparcie w prawyborach śląskich działaczy Platformy Obywatelskiej. Wyznał, że liczy na zwycięstwo oraz, że... życzy Jarosławowi Kaczyńskiemu miejsca w niebie. To komentarz do wywiadu szefa Prawa i Sprawiedliwości w "Rzeczpospolitej", w którym Kaczyński powiedział, że Donald Tusk będzie smażył się w piekle za Janusza Palikota.
13.03.2010 | aktual.: 12.04.2010 15:05
- Nie lubię tonu inkwizycji. Za to życzę Jarosławowi Kaczyńskiemu, żeby został aniołem i poszedł do nieba, choć może nie od razu - stwierdził kandydat na kandydata PO na prezydenta RP. Jego rywalem w prawyborach jest szef MSZ Radosław Sikorski.
W minioną sobotę Komorowski zmierzył się z Sikorskim w debacie zorganizowanej w Katowicach. Jak wczoraj stwierdził w Bytomiu, chciałby niebawem w ramach prawyborów raz jeszcze spotkać się z Sikorskim na jednej platformie, "dyskusyjnej rzecz jasna".
- Wystosowałem takie zaproszenie do ministra Sikorskiego - zdradził Komorowski.
Marszałek Sejmu odpowiedział przy okazji na inną propozycję, tym razem quasi-koalicyjną - pochodzącą od Jarosława Kaczyńskiego. Lider opozycji zapowiedział w przytaczanym wcześniej wywiadzie, że "chce koalicji z częścią PO, a nie z SLD".
- Chciałbym widzieć jakieś elementy pojednawcze w tej wypowiedzi, bo generalnie mamy do czynienia z nadmiarem brutalności w polityce. Ale Kaczyński zamiast łączyć, znów chce dzielić inną partię. Oznacza to, że ma raczej wrogie zamiary wobec Platformy, więc nic się nie zmieniło po stronie PiS-owskiej i takie spekulacje nie mają sensu. Póki nie zmieni się nastawienie na wojnę PiS-u, partia ta pozostanie samotna na scenie politycznej - powiedział Bronisław Komorowski.
Polecamy w wydaniu internetowym katowice.naszemiasto.pl: Naga prawda, czyli politycy bez Photoshopu