Trwa ładowanie...
11-06-2010 13:30

Komorowski grozi PiS pozwem wyborczym

Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski zapowiedział, że jeśli politycy PiS będą przyklejać jemu samemu i PO "łatkę zwolenników prywatyzacji służby zdrowia", sprawa trafi do sądu w trybie wyborczym.

Komorowski grozi PiS pozwem wyborczymŹródło: PAP, fot: Grzegorz Jakubowski
d3waci4
d3waci4

- Chciałbym przestrzec przed kłamstwem uprawianym w ramach kampanii wyborczej, chciałem przestrzec kolegów z PiS, nie róbcie tego rodzaju świństwa, jakim jest próba uszycia butów - po gombrowiczowsku zrobienia gęby - polegającego na przyklejeniu PO i mnie łatki zwolenników prywatyzacji służby zdrowia - powiedział Komorowski podczas spotkania na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

Kandydat PO, zwracając się do polityków PiS dodał: - Już raz przegraliście proces sądowy w 2007 r., jeśli to się nie skończy, przegracie ponownie w tym roku, bo sprawa kwalifikuje się do sądu i to w trybie wyborczym.

Komorowski oświadczył, że "od kogo, jak od kogo, ale od byłego premiera można oczekiwać, że rozumie różnicę między komunalizacją, komercjalizacją a prywatyzacją". - Można oczekiwać, że wie, co jest zapisane w konstytucji, a jest zapisane jednoznacznie, że zadaniem władzy publicznej jest zapewnienie opieki zdrowotnej wszystkim obywatelom, bez względu na jakiekolwiek różnice, na zasadzie finansowania z funduszy publicznych - mówił kandydat PO na prezydenta.

Komorowski stwierdził też, że jeśli ktoś nie zna polskiej konstytucji, to "niech nie śmieje się z tego, że nie będąc geologiem mogłem pomylić metody wydobywania łupków". - To jest kompromitacja, to jest ignorancja - pomylić pojęcia ze świata polityki, zarządzania państwem, to jest ignorancja tego samego typu, co nieumiejętność zaśpiewania hymnu polskiego - mówił kandydat PO.

d3waci4

Jak dodał, gdyby "Jarosław Kaczyński nie zaczynał od kłamstwa, proponowałbym mu bardzo chętnie, aby stanął na czele politycznej rady do spraw reformy służby zdrowia, jeśli zostanę prezydentem". Chodzi m.in. o wypowiedź Kaczyńskiego podczas środowego wiecu w Lublinie. Kandydat PiS mówił tam m.in. o prywatyzacji służby zdrowia, której - według niego - chce Komorowski.

- Może się jednak dogadamy, może jednak będzie szansa na to, żeby Jarosław Kaczyński był szefem rady przy Bronisławie Komorowskim - powiedział kandydat PO.

PiS: zarzuty o prywatyzację uzasadnione

W odpowiedzi na ostrzeżenie Komorowskiego, przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości przekonywali, że zarzuty o popieraniu przez Platformę prywatyzacji służby zdrowia, są uzasadnione. Podczas konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego rzecznik PiS Mariusz Błaszczak odczytał fragmenty programu PO z 2007 roku.

- Jest tam napisane wprost: prywatyzacja będzie służyła poprawie efektywności a więc podniesieniu jakości usług oraz obniżeniu ich kosztu. Nie ma powodów aby szpitale nie były normalnymi przedsiębiorstwami. Jak to inaczej można odczytać, jak nie postulat programowy, żeby prywatyzować służbę zdrowia - pytał Błaszczak.

d3waci4

Podczas środowego wiecu w Lublinie kandydat PiS na prezydenta Jarosława Kaczyński mówił m.in. o prywatyzacji służby zdrowia, której - według niego - chce jego główny konkurent Bronisław Komorowski. - Chodzi o to, by podstawą była publiczna służba zdrowia, tu jest ta zasadnicza różnica, kartka wyborcza wrzucona 20 (czerwca) jest albo za tym, albo za tym - powiedział.

- Sprawa służby zdrowia, prywatna, sprywatyzowana - tak jak to chce mój główny polityczny konkurent - czy też publiczna, dla niektórych, zależna od portfela, czy dla wszystkich - mówił w Lublinie Kaczyński.

d3waci4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3waci4
Więcej tematów