W czasie trwania pracy w nocy z wtorku na środę, w hali produkcyjnej prawdopodobnie od jednej z maszyn zapaliła się reszta zakładu - powiedział oficer dyżurny dolnośląskiej policji.
Gdy przyjechała straż, wszyscy pracownicy byli już na zewnątrz pomieszczenia, w którym zauważono ogień. Nikomu z nich nic się nie stało.
Strażakom udało się ugasić pożar, zanim na dobre przeniósł się do części, w której składowane były m.in. farby i lakiery - powiedział oficer Wojewódzkiego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Według strażaków, doszczętnie spaliły się m.in. trzy maszyny lakiernicze, część poszycia hali i inne elementy pomieszczenia, w którym prowadzono produkcję. (mag)