Komornik i asesor z Bełchatowa zawieszeni. Jest wniosek o ich wydalenie z zawodu
• To efekt kontrowersyjnych egzekucji prowadzonych przez kancelarię
• Chodzi m.in. postępowania prowadzone w okolicach Warszawy
• Decyzję o zawieszeniu podjął wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki
Komornik z Bełchatowa oraz pracujący w jego kancelarii asesor zostali zawieszeni - informuje Ministerstwo Sprawiedliwości. Decyzję podjął wiceszef resortu Patryk Jaki po serii informacji w mediach o kontrowersyjnych postępowaniach prowadzonych przez kancelarię.
Jaki złożył też wnioski do Komisji Dyscyplinarnej przy Krajowej Radzie Komorniczej o wydalenie ze służby komorniczej w przypadku komornika oraz o skreślenie z wykazu asesorów komorniczych w przypadku asesora.
Wobec asesora komorniczego toczy się już jedno postępowanie dyscyplinarne wszczęte w styczniu. Podstawą był zarzut dotyczący nieprawidłowości podczas egzekucji w miejscowości Majdan koło Otwocka. Dług miał mieszkający we wsi mężczyzna, ale asesor zajął wartościowe rzeczy, należące od córki dłużnika. Chodziło m.in. o pralkę, zmywarkę, łóżko oraz organy, które służyły dziecku kobiety do ćwiczeń rehabilitacyjnych.
"Jeszcze w styczniu 2016 roku Ministerstwo Sprawiedliwości zleciło lustrację działalności kancelarii komorniczej, w której pracował asesor. Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w toku lustracji potwierdził liczne nieprawidłowości w zakresie dostatecznego uzasadnienia odbierania dozoru nad ruchomościami i oddawania ich osobom trzecim, dokumentowania kosztów oraz niezasadnego obciążania stron postępowania kosztami związanymi z udziałem osób trzecich przybranych do czynności egzekucyjnych" - wyjaśnia resort sprawiedliwości w komunikacie.
Kontrowersje budziła m.in. kolejna egzekucja komornicza w Warszawie, kiedy auto zabrano matce, choć dłużnikiem była jej córka, a należności spłacała regularnie. Natomiast w Bełchatowie zajęto samochód przedsiębiorcy, mimo że długi miał jego pracownik.