Komitet Kaczyńskiego odwołał się od decyzji sądu
Komitet wyborczy Jarosława Kaczyńskiego odwołał się od decyzji Sądu Okręgowego, który orzekł, że kandydat PiS ma sprostować nieprawdziwą wypowiedź, że Bronisław Komorowski (PO) chce, by służba zdrowia była sprywatyzowana - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa w biurze prasowym sądu. Jarosław Kaczyński tłumaczył, że jego zdaniem "ten wyrok nie jest właściwy"; oświadczył jednocześnie, że jeżeli orzeczenie drugiej instancji będzie również dla niego niekorzystne, to wtedy jego sztab "zrobi wszystko, co jest zgodne z prawem".
17.06.2010 | aktual.: 17.06.2010 14:02
Komitet wyborczy Kaczyńskiego zaskarżył też decyzję sądu o odrzuceniu pozwu zarzucającego Komorowskiemu, że bezpodstawnie powiedział, iż Kaczyński kłamie w tej sprawie.
Zażalenie złożone przez komitet Kaczyńskiego - po sprawdzeniu w Sądzie Okręgowym, czy spełnia wymogi formalne - zostało przekazane do Sądu Apelacyjnego. Sąd Apelacyjny ma 24 godziny na wydanie rozstrzygnięcia. Sprawa będzie rozpoznana na posiedzeniu niejawnym - bez udziału mediów i przedstawicieli stron.
Sędzia Agnieszka Matlak, uzasadniając środowe postanowienie, mówiła, że Bronisław Komorowski opowiada się za komunalizacją, a nie za prywatyzacją służby zdrowia. Sąd nakazał komitetowi Kaczyńskiego sprostowanie wypowiedzi w TVP1, TVN a także w serwisie Polskiej Agencji Prasowej.
Sąd podkreślił też, że również Platforma Obywatelska w obowiązującym programie wyborczym (z października 2007 r.) nie opowiada się za sprywatyzowaniem służby zdrowia, mówi tam natomiast o komunalizacji, czyli o przekazaniu placówek służby zdrowia samorządom.
Jak poinformował pełnomocnik finansowy komitetu wyborczego Kaczyńskiego Stanisław Kostrzewski w zażaleniu znajdują się zarzuty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego, prawa materialnego oraz "rażącego naruszenia przepisów prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia polegający na oddaleniu wniosków dowodowych".
Wśród nieuwzględnionych dowodów wskazujących na popieranie przez Komorowskiego w ciągu ostatnich dwóch lat zmian prawnych umożliwiających prywatyzację jednostek służby zdrowia Kostrzewski wymienił m.in. wypowiedzi medialne i wydruk z głosowań kandydata PO.
Kostrzewski dodał, że są też dowody wskazujące na tworzenie przez Komorowskiego i PO dokumentów programowych "postulujących umożliwienie prywatyzacji jednostek służby zdrowia" - m.in. wydruki dokumentu "Polska Obywatelska".
W apelacji jest też zarzut, że sąd nie zgodził się na przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Kostrzewskiego prawo procesowe zostało naruszone również przez "przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów na rzecz dowolnej ich oceny".
"Chcę rozmawiać z Komorowskim, nie z Kopacz"
Kaczyński powiedział, że chciałby w piątek wieczorem, na sam koniec kampanii, odbyć z Bronisławem Komorowskim debatę na temat służby zdrowia. Podkreślił, że zależy mu na dyskusji z Komorowskim, a nie z minister zdrowia Ewą Kopacz, która wyraziła gotowość do udziału w takiej debacie z kandydatem PiS.
- Jeśli PO w ostatnim momencie zmieniła kandydata, nie wiem czy to jest możliwe z punktu widzenia prawnego, ale jeżeli się dowiem, że zmieniła, że teraz to Ewa Kopacz jest kandydatem na prezydenta, oczywiście mogę rozmawiać z Ewą Kopacz(...) Poważnie mówiąc chciałbym jednak rozmawiać z kandydatem na prezydenta - powiedział Kaczyński.
Kandydat PiS dodał, że podczas debaty chciałby przedstawić własną koncepcję na poprawę sytuacji w służbie zdrowia i spytać Komorowskiego, czy jako prezydent podpisałby tzw. ustawę o komercjalizacji służby zdrowia, która jego zdaniem "wprost prowadzi do jej prywatyzacji". - Jest o czym mówić. Społeczeństwo byłoby tą rozmową bardzo zainteresowane - powiedział Kaczyński.
Sztab kandydata PiS już w czwartek wyszedł z propozycją debaty z Komorowskim na temat ochrony zdrowia, która miałaby się odbyć w piątek wieczorem. Sztab kandydata PO odpowiedział, że debata jest możliwa pod dwoma warunkami: że Kaczyński wypełni orzeczenie sądu i przeprosi za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji oraz że debata będzie dotyczyła również innych zagadnień nie tylko ochrony zdrowia.
Wiec w Lublinie
Kaczyński został pozwany za ubiegłotygodniową wypowiedź podczas wiecu w Lublinie, gdzie mówił m.in. o prywatyzacji służby zdrowia, której - według niego - chce Komorowski. - Chodzi o to, by podstawą była publiczna służba zdrowia, tu jest ta zasadnicza różnica, kartka wyborcza wrzucona 20 (czerwca) jest albo za tym, albo za tym - powiedział. - Sprawa służby zdrowia, prywatna, sprywatyzowana - tak jak to chce mój główny polityczny konkurent - czy też publiczna; dla niektórych, zależna od portfela, czy dla wszystkich - powiedział wtedy Kaczyński.
Wcześniej Komorowski - grożąc pozwem - mówił m.in.: chciałbym przestrzec przed kłamstwem uprawianym regularnie w ramach kampanii wyborczej, chciałem przestrzec kolegów z PiS: nie róbcie tego rodzaju świństwa, jakim jest próba uszycia butów - po gombrowiczowsku zrobienia gęby - polegającym na przyklejeniu PO i mnie łatki zwolenników prywatyzacji służby zdrowia.