Komitet Helsiński krytykuje komisję ds. "Solidarnego Państwa"
Komitet Helsiński skrytykował sejmową komisję ds. rządowego programu "Solidarne Państwo", uznając jej powołanie za przejaw lekceważenia procedur sejmowych. To polityczne, nieuzasadnione stanowisko - odpowiada polityk PiS Marek Suski.
13.03.2007 | aktual.: 13.03.2007 13:38
Członkowie Komitetu napisali w oświadczeniu, że istnienie sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. "Solidarnego Państwa" i pierwsze efekty jej pracy, to "powrót do niesławnej pamięci Sejmu Niemego". Uważają ponadto, że powołanie tej komisji głosami posłów koalicji "jest wyrazem lekceważenia przyjętych standardów i procedur parlamentarnych".
"Lekceważenie wiedzy i rozumu"
"Ominięcie merytorycznych dyskusji w ramach stałych, wyspecjalizowanych komisji zagraża jakości stanowionego prawa, zdaje się być świadectwem lekceważenia wiedzy i rozumu. Jest to przede wszystkim świadectwo skrajnej instrumentalizacji procedur legislacyjnych w imię interesów rządzących" - podkreślono w oświadczeniu.
Zdaniem członków Komitetu, "pierwszym, społecznie ważkim przykładem jest projekt ustawy o systemie oświaty m.in. na dziesięciolecia istotnie ograniczający swobodę dostępu do podręczników". "Projekt rozpatrywany jest przez Sejm z pominięciem komisji merytorycznych i konsultacji środowiskowych. Sprzeciwiamy się takim praktykom" - podkreślili.
Oświadczenie podpisali: Teresa Bogucka, Halina Bortnowska- Dąbrowska, Janusz Grzelak, Zbigniew Hołda, Jacek Kurczewski, Wojciech Maziarski, Michał Nawrocki, Marek Antoni Nowicki, Danuta Przywara, Andrzej Rzepliński, Marek Safjan i Stefan Starczewski.
"Stanowisko polityczne"
To stanowisko co najmniej dziwne, a w moim odczuciu polityczne. Szkoda, bo to organizacja mająca wielkie zasługi w walce o demokrację - tak skomentował oświadczenie Komitetu poseł PiS Marek Suski. Nie od dzisiaj wiadomo, że w są tam wpływy Platformy Obywatelskiej- dodał.
Jego zdaniem, "ostry ton oświadczenia jest nieuzasadniony". Dodał, że komisja ds. "Solidarnego Państwa" nie przygotowuje żadnych fundamentalnych, czy groźnych dla demokracji ustaw. Czy wprowadzenie mundurków jest groźne dla demokracji? - pytał.
Jak powiedział Suski, rząd ma prawo do realizowania swojego programu w sytuacji obstrukcji prac parlamentarnych przez opozycję - zrywania kworum, nieprowadzenia posiedzeń komisji przez przewodniczących z opozycji.
Zaznaczył, że w poprzednim Sejmie działała podobna komisja nadzwyczajna, powołana do zajęcia się programem "Przedsiębiorczość- rozwój-praca" rządu Leszka Millera. Wówczas nikt nie podnosił tak alarmistycznych tonów i żadne nieszczęście się nie stało - dodał Suski.
14 lutego Sejm wybrał skład komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z rządowym programem "Solidarne Państwo". W komisji nie ma posłów opozycji, która nie zgłosiła swoich przedstawicieli, krytycznie oceniając sensowność powołania takiej komisji nadzwyczajnej.