Komisja śledcza wezwie Kalwasa
Komisja śledcza ds. PKN Orlen postanowiła wezwać na świadka ministra sprawiedliwości Andrzeja
Kalwasa. Autor wniosku w tej sprawie, Andrzej Grzesik
(Samoobrona), powiedział, że gdy Kalwas był radcą prawnym, jego
kancelaria prowadziła sprawę agencji celnej Trans-Sad, która miała
wyłudzić 30 mln zł z PKN Orlen i firmy BGM, związanej z tzw. mafią
paliwową.
Oprócz tego komisja chce wystąpić o bilingi z lat 2000-2004 przychodzących i wychodzących połączeń telefonicznych wysokich urzędników Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego: ministrów Dariusza Szymczychy, Marka Ungiera, Marka Siwca, szefa doradców prezydenta Andrzeja Gduli i doradcy - Stanisława Cioska. Wiceszef komisji Roman Giertych (LPR) wyjaśnił, że komisja zwracała się już o te bilingi do kancelarii prezydenta, ale odpowiedziano, że kancelaria ich nie przechowuje - teraz chodzi o to, by prokurator generalny wystąpił o te bilingi do operatorów telefonicznych.
Komisja postanowiła też wezwać na świadka Ryszarda Dorfa - b. wysokiego urzędnika Biura Bezpieczeństwa Narodowego za kadencji prezydenta Lecha Wałęsy. Według szefa komisji Józefa Gruszki Dorf był świadkiem "spotkania wysokich rangą polityków z Władimirem Ałganowem, w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego". Oprócz tego świadkami w tzw. wątku biznesowym sprawy PKN Orlen będzie - decyzją komisji - b. prezes spółki Zbigniew Wróbel i wiceprezes Sławomir Golonka.
W dyskusji przed głosowaniem wniosku o wezwanie na świadka Kalwasa rozgorzała dyskusja, czy można przesłuchiwać radcę prawnego w związku ze sprawami objętymi tajemnicą zawodową. Ostatecznie eksperci orzekli, że jest to możliwe. Założycielom firm Trans-Sad i BGM, "których działalność polegała na nielegalnym handlu paliwowym, prokuratura postawiła najcięższe zarzuty, w tym korumpowanie wysokich funkcjonariuszy państwa" - mówił Grzesik uzasadniając swój wniosek, który zyskał akceptację większości w komisji.
Komisja śledcza wystąpi też do resortu edukacji o przekazanie jej dokumentacji fundacji im. Kazimierza Krauze, którą - według Giertycha - finansowała należąca do Andrzeja Kuny i Aleksandra Żagla spółka Polmarck.