PolskaKomisja skończyła z Golonką

Komisja skończyła z Golonką

Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen zakończyła przesłuchanie b. członka Rady Nadzorczej, wiceprezesa koncernu paliwowego, Sławomira Golonki.

Komisja skończyła z Golonką
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Rybczyński

26.02.2005 | aktual.: 26.02.2005 17:36

Świadek będzie jeszcze przesłuchiwany na posiedzeniu niejawnym, gdzie mają być poruszane m.in. kwestie dotyczące kontraktów PKN z różnymi firmami, m.in. na dostawę paliw. Kontrakty te są objęte tajemnicą handlową, która - według Golonki - była tak ścisła, że gdy te kontrakty omawiano na posiedzeniu zarządu PKN Orlen, to znał je tylko ówczesny prezes koncernu Zbigniew Wróbel oraz jeden z wiceprezesów, Jacek Strzelecki.

Andrzej Modrzejewski

Posłowie pytali Golonkę o wydarzenie związane z zatrzymaniem przez UOP 7 lutego 2002 r. b. prezesa firmy Andrzeja Modrzejewskiego, który następnego dnia został odwołany ze stanowiska przez Radę Nadzorczą. Na miejsce Modrzejewskiego powołano Zbigniewa Wróbla, a jednym z wiceprezesów został właśnie Golonka. Świadek zeznał że wiadomość o zatrzymaniu Modrzejewskiego była dla niego zaskakująca i dowiedział się o tym właśnie 7 lutego.

Niezależnie od przyczyn zatrzymania zastanawiałem się, czy w tej sytuacji na posiedzeniu Rady 8 lutego należy przeprowadzać odwołanie Modrzejewskiego - powiedział. Po chwili dodał, że - jego zdaniem - po zatrzymaniu urzędującego prezesa PKN Orlen w koncernie wytworzył się "impas personalny".

Golonka przyznał jednak, że wcześniej sam rozmawiał z Modrzejewskim o jego wcześniejszej dymisji. Jego zdaniem, takie rozmowy prowadził z b. prezesem również ówczesny minister skarbu Wiesław Kaczmarek.

Golonka powiedział, że mówił Modrzejewskiemu, iż od kilku miesięcy trwa napór, by ustąpił, że o jego odwołanie starała się minister skarbu w rządzie Jerzego Buzka Aldona Kamela-Sowińska, że niezadowolona jest Rada, że Kaczmarek w publicznych wypowiedziach negatywnie się o nim wypowiada. Powiedziałem, że nie wyobrażam sobie, by na dłuższą metę szef takiego koncernu funkcjonował przy braku zaufania ministra skarbu - dodał.

Sławomir Golonka powiedział, że, kiedy zaczynał pracę w płockiej spółce, nie oczekiwano od niego żadnych konkretnych zachowań z związku z odwołaniem prezesa PKN Andrzeja Modrzejewskiego.

Golonka ocenił, że główną przyczyną odwołania Modrzejewskiego były złe wyniki finansowe spółki oraz słabe zarządzanie. Sławomir Golonka przyznał jednak, że po części mogło się to wiązać z ówczesną nienajlepszą koniunkturą gospodarczą.

Wyraził opinię, że Modrzejewski wiedział, iż musi ustąpić, ale starał się wynegocjować jak najlepsze warunki swojego odejścia.

Za prezesa Wróbla było lepiej...

Były wiceprezes PKN Orlen przekonywał, że za prezesury Zbigniewa Wróbla firma była dobrze zarządzana i szybko się rozwijała. Sławomir Golonka uznał, że nie może powiedzieć tego samego o szefowaniu Andrzeja Modrzejewskiego.

Świadek podkreślał, że nowy zarząd podjął działania, które doprowadziły do rekordowych wyników spólki. Jak zaznaczają analitycy, bardzo duży wpływ na nie miały notowane ostatnio rekordowe ceny ropy na światowych rynkach.

Jaka mafia?

B. wiceprezes powiedział również, że podczas pracy w zarządzie PKN nie doświadczył żadnych sytuacji, w których mógłby zidentyfikować działalność mafii paliwowej. Dodał, że słyszał tyko plotki na ten temat.

Sławomir Golonka powiedział, że w firmie pracowali ludzie związani z SLD, jak i z AWS. W radzie nadzorczej spółki zasiadała między innymi córka AWS-owskiej marszałek Senatu, Alicji Grześkowiak. Golonka powiedział, że nie odniósł wrażenia, aby była ona niekompetentna.

Dziś mam więcej wątpliwości ws. Petrovalu

Dziś mam trochę więcej wątpliwości co do kontraktu z Petrovalem, który zarząd PKN Orlen podpisał pod koniec grudnia 2002 r. - powiedział przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen b. wiceprezes spółki Sławomir Golonka.

Golonka odpowiadał na pytania Antoniego Macierewicza (RKN), który dociekał, dlaczego zarząd koncernu paliwowego podpisał kontrakt z Petrovalem, który był przez 7 lat niewypowiadalny, nie miał gwarancji bankowych, a skład akcjonariuszy dostawcy ropy do PKN Orlen nie był do końca znany. 50% udziałowcem zarejestrowanego w Szwajcarii Petrovalu był rosyjski potentat naftowy Jukos, ale pozostali akcjonariusze nie byli znani.

Macierewicz przypomniał, że przewodniczący ówczesnej Rady Nadzorczej PKN Orlen Maciej Gierej, który uznany jest za doświadczonego specjalistę na rynku ropy naftowej, przestrzegał przed podpisaniem kontraktu, zwracając uwagę m. in. na brak wiedzy o składzie akcjonariatu Petrovalu.

B. wiceprezes powiedział, że biorąc pod uwagę dzisiejszy stan wiedzy "ma trochę więcej wątpliwości" (co do kontraktu z Petrovalem). Przyznał, że gdyby dziś miał podpisywać umowę na dostawy ropy do PKN Orlen to zabezpieczyłby się w większym stopniu . Golonka podkreślił jednak, że w grudniu 2002 r. Jukos jawił mu się jako "bardzo wiarygodny partner".

Kontakty Golonki z UOP

Posłowie interesowali się również kontaktami Golonki z ówczesnym UOP, szczególnie spotkaniem, jakie z nim i prezesem Wróblem odbył w dniu 6 marca 2002 r., szef bydgoskiej delegatury UOP ppłk.Piotr Lenart. Golonka zapewnił, że jego kontakty z UOP miały wyłącznie charakter merytoryczny i dotyczyły niektórych projektów PKN Orlen.

Podkreślił, że w jego obecności Lenart nie pokazywał listy pracowników biura zakupów ropy w koncernie, których należało zwolnić z pracy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)