Komisja Europejska zaproponowała budżet UE
126,8 mld euro ma wynieść budżet Unii Europejskiej w 2007 roku, powiększonej do 27 członków wraz z planowanym przyjęciem w styczniu Rumunii i Bułgarii - zaproponowała Komisja Europejska. To o 4,6%więcej, niż w 2006 roku.
Budżet w roku 2007 będzie pierwszym w tzw. siedmioletnim planie finansowym na lata 2007-13 ostatecznie uzgodnionym na początku kwietnia, po wielu miesiącach negocjacji, przez eurodeputowanych i kraje członkowskie. Ogółem budżet 2007-13 wyniesie 864,4 mld euro.
126,8 mld euro to poziom tzw. zobowiązań, który odpowiada 1,08% dochodu narodowego brutto rozszerzonej do 27 członków UE. Płatności, czyli realnie wydane pieniądze, mają sięgnąć 116,4 mld euro, czyli zaledwie 0,99% DNB.
Komisarz ds. budżetu Dalia Grybauskaite tłumaczyła, że to budżet "minimalistyczny". To odzwierciedlenie tego, na co zgadzają się państwa członkowskie - powiedziała na konferencji prasowej.
Europejski budżet nie może być bardziej nowoczesny niż europejskie polityki - dodała, nie kryjąc rozczarowania środkami, jakie Komisja Europejska ma do dyspozycji.
Przyznała, że po uwzględnieniu inflacji, wzrostu gospodarczego i wydatków dla Bułgarii i Rumunii zaproponowany budżet jest faktycznie mniejszy niż w 2006 roku.
Nominalnie wydatki rosną o 4,6%, przy czym największy wzrost dotyczy priorytetowych zadań Komisji Europejskiej, czyli wsparcia rozwoju gospodarczego, innowacyjności i zatrudnienia. Na te działania, a także na fundusze dla najbiedniejszych regionów, KE chce przeznaczyć 54,3 mld euro (o 6,8 mld więcej, niż w 2006 roku).
W mniejszym stopniu rosną wydatki na politykę rolną, czyli fundusze na rozwój obszarów wiejskich i bezpośrednie dopłaty dla rolników, które łącznie mają wynieść 57,2 mld euro (wzrost o 1,2%).
Reszta pieniędzy idzie głównie na politykę zagraniczną, pomoc dla krajów trzecich i wydatki administracyjne, które mają wynieść 7 mld euro, czyli 5,5% całego budżetu. To o wiele mniej niż na administrację wydają państwa członkowskie - powiedziała Grybauskaite.
Dla nowych krajów - Rumunii i Bułgarii - zarezerwowano 3,5 mld euro na wydatki rolne i pomoc dla biednych regionów. Jednak dopiero w połowie maja Komisja Europejska ma opublikować raport, na podstawie którego przywódcy państw UE przesądzą na szczycie w czerwcu o tym, czy Bułgaria i Rumunia są gotowe, by wejść do UE od przyszłego roku, czy proces ten opóźni się o rok.
Znaczną różnicę między zobowiązaniami a płatnościami Dalia Grybauskaite tłumaczy tym, że chodzi o pierwszy budżet nowych siedmioletnich planów finansowych, więc wiele środków zostanie faktycznie wydanych (np. w wydatkach na badania i rozwój) dopiero w kolejnym roku.
Z drugiej strony komisarz zapewniła, że uważa za jak najbardziej realne uruchomienie od 1 stycznia 2007 środków na rozwój najbiedniejszych regionów, na czym zależy m.in. Polsce, dla której przewidziano na lata 2007-13 około 60 mld euro tych funduszy. _ Ale wiele zależy od przygotowania samych krajów członkowskich_ - zaznaczyła Grybauskaite.
Propozycja budżetu musi być jeszcze zatwierdzona przez kraje członkowskie i Parlament Europejski.
Michał Kot