Komisja Europejska uruchamia art. 7. traktatu UE wobec Polski. Jest reakcja MSZ
- Polska nie pozostawiła nam wyboru - powiedział Frans Timmermans, pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. Tymi słowami odniósł się do uruchomienia przez KE artykułu 7. traktatu Unii Europejskiej. Teraz głos w sprawie zabrała strona polska - Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
20.12.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:03
"Polska z ubolewaniem przyjmuje uruchomienie przez Komisję Europejską procedury przewidzianej w art. 7. TUE" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie MSZ. Resort podkreśla, że jego zdaniem sprawa ma charakter polityczny, a nie prawny.
Jak zaznacza, procedura "obciąża niepotrzebnie nasze wzajemne relacje, co może utrudniać budowanie porozumienia i wzajemnego zaufania między Warszawą i Brukselą". Ministerstwo podkreśla też swoją gotowość do rozmów.
"Podczas ostatniego szczytu europejskiego premier Mateusz Morawiecki potwierdził naszą wolę kontynuowania dialogu na najwyższym szczeblu z Komisją, co spotkało się z pozytywnym odzewem z jej strony. Liczymy, że wkrótce będziemy mogli przedstawić nasze stanowisko w sposób bezpośredni i otwarty" - dodaje MSZ. I zapewnia, że nie będzie niczego ukrywać.
"Jednocześnie należy podkreślić, że rząd polski prowadzi dialog z Komisją Europejską w dobrej wierze i podtrzymuje wcześniejsze deklaracje o gotowości zapoznania przedstawicieli Komisji Europejskiej ze wszystkimi aspektami procesu legislacyjnego, zmierzającego do reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Polska jest również skłonna przedstawić założenia i cele reformy na forum Rady ds. Ogólnych, a także w kontaktach dwustronnych, jeśli będzie taka potrzeba. Jesteśmy przekonani, że wszystkie państwa członkowskie, bez niepotrzebnego stygmatyzowania jednego z nich, uważnie wysłuchają polskich argumentów, niezależnie od niepotrzebnej politycznej presji wywieranej przez instytucje europejskie" - kontynuuje.
"Polska gotowa do obrony swoich racji"
Resort deklaruje, że nadal chce reformować polski wymiar sprawiedliwości. "Jesteśmy to winni naszym wyborcom, takie są oczekiwania społeczne. Jesteśmy otwarci na debatę społeczną i polityczną dotyczącą tej ważnej reformy, a od naszych europejskich partnerów oczekujemy wszechstronnej, obiektywnej oceny i lepszego zrozumienia zmian, którym podlegały projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa w toku prac legislacyjnych" - tłumaczy.
Zwraca też uwagę, że proponowane zmiany w sądownictwie "stanowią wyjście naprzeciw oczekiwaniom zgłaszanym przez Komisję". Wymienia przy tym takie kwestie jak: wzmocnienie roli Prezydenta RP, wprowadzenie wspólnego dla kobiet i mężczyzn wieku emerytalnego czy wybór członków Krajowej Rady Sądownictwa wysoką kwalifikowaną większością 3/5".
MSZ jednocześnie podkreśla, że nie może zgodzić się na "jednostronne i krzywdzące opinie kierowane pod adresem Polski". "Kampania negatywnych informacji o reformach przeprowadzanych w naszym kraju, nie jest oparta na faktach i uniemożliwia nam odniesienie się do stawianych zarzutów. Przeczy to obiektywizmowi instytucji europejskich i kładzie się cieniem na dobrej współpracy" - tłumaczy.
Na koniec resort zapewnia, że "Polska jest gotowa do obrony swoich racji przed Trybunałem Sprawiedliwości jako niezależnym i bezstronnym organem sądowym, a nawet oczekuje, że będzie miała taką możliwość". Co więcej, jak pisze MSZ, "Polska wyraża nadzieję, że uruchomienie przez Komisję procedury przewidzianej w art. 7. TUE nie będzie zakłócać przebiegu postępowań przed tym Trybunałem i że bezstronna ocena prawna działań podejmowanych przez władze polskie nie będzie zastępowana przez tendencyjne oceny polityczne".