Komisja Europejska rozważy wprowadzenie wiz dla Amerykanów. To kara za wizy dla Polaków
• Komisja Europejska będzie debatować nad wizami dla obywateli USA
• To odwet za utrzymanie obowiązku wizowego dla pięciu państw UE, w tym Polski
• - To dobra decyzja - uważa Ryszard Czarnecki
• Zdaniem źródeł w Brukseli ostateczne przywrócenie wiz jest jednak mało prawdopodobne
12 kwietnia 2014 roku Komisja Europejska dała Stanom Zjednoczonym i Kanadzie 24 miesiące, aby dostosować swoje prawo tak, by umożliwić ruch bezwizowy obywatelom pięciu państw UE - w tym Polski - które tego prawa jeszcze nie mają. W przypadku, gdyby tak się nie stało, unijna regulacja przewidywała odwet: wprowadzenie obowiązku wizowego dla obywateli USA i Kanady przynajmniej na 12 miesięcy. Mimo to, niewielu wówczas spodziewało się, że rzeczywiście do tego dojdzie. A jednak w czwartek, na pięć dni przed terminem ultimatum, ten scenariusz stał się bliższy rzeczywistości.
- Uzyskanie pełnej wzajemności jeśli chodzi o ruch bezwizowy dla obywateli wszystkich państw członkowskich UE jest priorytetem dla Unii - oznajmiła rzeczniczka Komisji Mina Andreeva, zapowiadając, że we wtorek KE zdecyduje, czy użyć "odwetowej" opcji. Jak zapewniają jej przedstawiciele - zarówno oficjalnie, jak i nieoficjalnie - Komisja jest zdecydowana, by dopiąć swego i poważnie potraktować sprawę. Wagi tym deklaracjom dodaje fakt, że następują one na tydzień przed wizytą prezydenta USA Baracka Obamy w Brukseli, gdzie ma wziąć udział w rozmowach dotyczących TTIP, ważnej umowy o wolnym handlu UE i USA. Z ruchu KE cieszy się Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
- To oświadczenie przychodzi w specjalnym momencie i myślę, że to dla Amerykanów zimny prysznic. Dobrze się stało, że KE w końcu zabrała w tej sprawie bardzo jasno głos - mówi WP Czarnecki. - Jeżeli Unia nie walnie pięścią w stół, to nie będzie traktowana poważnie. Trzeba przejść od słów do czynów, nawet jeśli dzieje się to w trudnym momencie, z uwagi na walkę z terroryzmem czy rozmowy o TTIP - dodaje europoseł PiS.
Jak dodaje wiceprzewodniczący PE, bardziej prawdopodobne jest zniesienie amerykańskiego wymogu wiz dla Polaków niż unijne wizy dla Amerykanów.
To jednak nie musi być takie proste. Jak zapewnia Komisja, rozmowy z przedstawicielami z USA i Kanady (jedynym państwem UE, które nie ma zagwarantowanego ruchu bezwizowego do Kanady jest Rumunia) w sprawie zmiany przepisów są w toku. Problem w tym, że przynajmniej w przypadku USA trudno będzie skłonić Kongresmenów do wprowadzenia reform. Obecne prawo wizowe przewiduje, że do programu bezwizowego kwalifikują tylko obywatele tych państw, dla których proporcja odmów wydania wiz wynosi mniej niż 3 procent. W tej chwili eliminuje to 5 państw UE: Bułgarię, Cypr, Chorwację, Polskę i Rumunię. Tylko w przypadku Cypru liczba odmów jest zbliżona do tego progu. Jeden z projektów ustaw zgłoszonych w Kongresie przewiduje co prawda podniesienie progu do 10 procent, ale utknął w "zamrażarce" - i nic wie wskazuje, by miało by się to zmienić. Tym bardziej, że klimat polityczny w USA nie sprzyja rozluźnianiu przepisów imigracyjnych.
Co więcej, w grudniu ubiegłego roku, w następstwie zamachów w Paryżu, Kongres w ekspresowym tempie przyjął prawo zaostrzające warunki przyznania wiz. Od tego czasu wizę muszą uzyskać także obywatele wszystkich państw UE, którzy mają na swoim koncie podróż do Syrii, Sudanu, Iraku lub Iranu, lub którzy posiadają podwójne obywatelstwo. Szanse na rozluźnienie reżimu wizowego są tym mniejsze, że w listopadzie kongresmenów i senatorów czekają wybory.
Tymczasem nie wszyscy wierzą, że Komisja rzeczywiście zrealizuje swoją groźbę. Większość pytanych przez WP źródeł w Brukseli uważa, że to jedynie element mający wywrzeć dodatkową presję na Stany Zjednoczone. Co więcej, nawet jeśli KE przywróci obowiązek wizowy dla Amerykanów i Kanadyjczyków, środek ten może zostać zawetowany przez Radę UE (rada ministrów państw członkowskich) lub większość parlamentów narodowych. To tym bardziej prawdopodobne, że amerykańskie prawo przewiduje automatyczne zastosowanie zasady wzajemności dla państw, które decydują się przywrócić wizy dla obywateli USA. A to oznaczałoby zupełnie nową jakość w stosunkach między partnerami z obu stron Atlantyku.