Komisja Europejska obserwuje Polskę
Komisja Europejska nie ma zwyczaju komentować wydarzeń wewnętrznych w poszczególnych krajach, ale sytuacja w Polsce obserwowana jest przez nią z wielka uwagą.
11.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Ogłoszenie składu nowego gabinetu w trzy tygodnie po wyborach uważa się za duży sukces Leszka Millera i zapowiedź sprawnych rządów. Ponieważ negocjacje z kandydatami wchodzą w ostatnia fazę, sprawny rząd to w tej chwili dla Unii rzecz najważniejsza.
W pierwszej chwili po wrześniowych wyborach obawiano się, że Polska może zostać skazana na pewną destabilizację, co mogłoby niekorzystnie wpłynąć na nasze negocjacje w sprawie wejścia do wspólnoty. Niepokój wywołało też pojawienie się w Sejmie frakcji zdecydowanie przeciwnej członkostwu Polski w Unii Europejskiej.
PSL jest wprawdzie traktowany w Brukseli z pewną podejrzliwością, jednak w trakcie negocjacji koalicyjnych nie pojawiło się nic, co wzbudziłoby w Komisji Europejskiej zaniepokojenie. Urzędnicy zajmujący się sprawami polskimi zakładają jednak z góry, że negocjacje rolne mogą teraz okazać się trudniejsze. Skalę trudności poznamy jednak dopiero w przyszłym roku, gdy będziemy negocjować warunki finansowe dla polskiego rolnictwa.
Unia natomiast liczy na to, że do końca roku zamkniemy dwa kluczowe rozdziały: swoboda przepływu pracowników i swoboda przepływu kapitału, gdzie m.in. chodzi o warunki zakupu przez cudzoziemców ziemi w Polsce. Nieoficjalnie mówi się, że te dwa rozdziały będą - z punktu widzenia Unii - testem i sprawności, i intencji nowego rządu. (jask)