Polska"Komercjalizacja świąt wcale nie jest zła"

"Komercjalizacja świąt wcale nie jest zła"


Na pierwszym miejscu jest bez wątpienia Boże Narodzenie z sylwestrem i Nowym Rokiem, na drugim Wszystkich Świętych, a na trzecim Wielkanoc. O wyższości Świąt Bożego Narodzenia
nad Wielkanocą i zaletach komercjalizacji rozmawia "Życie Warszawy" z dr. Janem
Pindakiewiczem, wykładowcą marketingu w Szkole Głównej Handlowej.

"Komercjalizacja świąt wcale nie jest zła"
Źródło zdjęć: © AFP

24.12.2007 | aktual.: 24.12.2007 10:02

"Życie Warszawy": Narzeka Pan na komercjalizację świąt? * *dr Jan Pindakiewicz: Nie. Apele o pewien umiar są jak najbardziej wskazane, ale nie namawiałbym do występowania przeciw komercjalizacji. Święta to przecież okres żniw dla firm. Niektóre z nich realizują grubo ponad 40% rocznych przychodów w czwartym kwartale, co jest związane z erupcją popytu na towary i usługi typowe dla okresu świątecznego. Jest to generalnie korzystne dla gospodarki i budżetu, a więc dla nas wszystkich.

Gdyby ktoś nagle zakazał wykorzystywania świąt w celach handlowych, skutki byłyby zdecydowanie negatywne. Spadłyby przychody firm, obniżyłyby się produkt krajowy brutto i wpływy do budżetu, głównie z podatku VAT. Zauważmy też, ile zjawisk pozytywnych wiąże się z komercjalizacją: akcje zbierania produktów dla biednych, prezentów dla dzieci z ubogich rodzin, Wigilie dla bezdomnych i samotnych, występy artystyczne, z których dochód przekazywany jest potrzebującym itp. - uważa rozmówca "Życia Warszawy". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)