Trwa ładowanie...
d3ogq6g
18-03-2003 15:57

Komenterz Internauty: Czy po burzy przyjdzie spokój?

Amerykańskie przygotowania do akcji militarnej w Iraku trwają. Najlepszym dowodem na poparcie tej tezy jest chyba to, że coraz częściej możemy znaleźć w mediach dyskusje już nie na temat tego, czy Amerykanie zaatakują, ale na temat, co dalej będzie z Irakiem.

d3ogq6g
d3ogq6g

Saddam Husajn sprawia wrażenie osoby trzymającej władzę silną ręką. Nie jest to jednak do końca prawda. Husajn również jest zakładnikiem nieustannych konfliktów, które targają Irakiem. Wielu ludzi obserwujących obecny konflikt ma nadzieje, że w razie amerykańskiego ataku na Irak może tam wybuchnąć powstanie przeciwko Saddamowi Husajnowi. Tymczasem władca Iraku pompuje miliony dolarów w system klanowy i stara się zapewnić sobie lojalność starszyzny plemiennej.

Saddam nie jest pierwszym przywódcą Iraku, który boryka się z takimi właśnie problemami. Fajsal I, który był pierwszym władcą współczesnego Iraku zdawał sobie sprawę z licznych podziałów społecznych. Jednak Fajsal I był również częścią problemu, z którym się borykał. Został on, bowiem władcą Iraku dzięki temu, że poparł Wielką Brytanię przeciwko Turkom podczas I wojny światowej. Fajsala nie łączyły z Irakiem ani więzy historyczne ,ani nawet rodzinne. Irakijczycy nie chcieli poddać się komuś, kto był jedynie brytyjską marionetką.

Plemiona południowego Iraku zbuntowały się w 1920 roku. Uporanie się z rebelią, która trwała pięć miesięcy, wymagało nie lada umiejętności dyplomatycznych oraz brutalnej siły i sporego przekupstwa. Brytyjczycy stracili podczas tego konfliktu 2.500 żołnierzy. Ilu irackich rebeliantów straciło wtedy życie, nikt nie wie. Dzisiaj w przeddzień konfliktu amerykańsko-irackiego można spodziewać się podobnego scenariusza. Straty po stronie Stanów Zjednoczonych będą niewątpliwie mniejsze niż straty Brytyjczyków w 1920 r.

Co jednak stanie się po ewentualnym obaleniu Husajna przez Amerykanów? Czy uda się stworzyć w Iraku chociaż namiastkę cywilizowanego systemu politycznego, który uchroni Irakijczyków przed widmem kolejnych wojen plemiennych? Pamiętajmy, że Irak to kraj na terenie, którego rozwijały się najstarsze cywilizacje ze znanych w historii ludzkości. Nie jest, zatem rzeczą łatwą dla Irakijczyków zaakceptowanie tego, że ci, dla których zamierzchła historia to XVII wiek- wiedzą jak powinien wyglądać współczesny Irak.
Klaudiusz Szymańczak

d3ogq6g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ogq6g
Więcej tematów