Accatoli uważa, że najistotniejszym w obecnej pielgrzymce jest sam fakt "nawiązania bezpośredniego kontaktu" z narodem polskim, czego obecny papież bardzo pragnął. Jak podkreślił, także dla Polaków ten "bezpośredni kontakt" z nowym papieżem jest też ważny dla Polaków, by mogli ostatecznie zamknąć okres żałoby po Janie Pawl II.
W podróży tej Accatoli zauważył - jak to nazwał - "akt solidarności" Benedykta XVI z narodem polskim. Jak powiedział, Polacy przyjęli go "jak swego".
Na pytanie, czym ta podróż różni się od pielgrzymek Jana Pawła II, Accatoli, który wielokrotnie towarzyszył tamtym wyjazdom, odpowiedział, że jest ona tak odmienna, jak różne są te dwa pontyfikaty. Jest to pontyfikat kogoś, kto poprzednio był tylko człowiekiem słowa, doradcą papieża-misjonarza w ważnych sprawach, szczególnie teologicznych, teraz ten dialog musi prowadzić sam ze sobą, a więc być dla samego siebie doradcą, a zarazem wykonawcą jako Papież podejmujący misyjne wyzwania swego poprzednika - dodał.