Komentarz Internauty: Spóźniona odpowiedź
Zaskakująco łatwo przychodzi nam dziś zabieranie głosu w sprawie rozgrywających się wydarzeń, związanych z atakiem na Irak. Trudniej natomiast wyrobić sobie zdanie samodzielnie, a zarazem w oparciu o rzetelne i, w miarę możliwości, obiektywne przesłanki. Dlatego w ramach szczególnego komentarza chciałbym przypomnieć opinii publicznej list otwarty do prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Georga Busha, wystosowany przez Zbigniewa Herberta, wielkiego polskiego poetę i niewątpliwie wielkiego człowieka, o czym przypominać chyba nie muszę.
21.03.2003 | aktual.: 21.03.2003 15:17
(...)"Panie Prezydencie! Od wielu dni świat w osłupieniu śledzi tragedię Kurdów. Środki masowego przekazu nie oszczędzają nam najdrobniejszych szczegółów tej jatki urządzonej przez soldateskę Saddama Husseina. Zginęło już tysiące dzieci, kobiet i starców. Ponosi za to odpowiedzialność, przynajmniej pośrednio, administracja amerykańska, którą Pan kieruje. Agresor wykorzystał Pańską zwycięską ekspedycję karną ,żeby zemścić się na narodzie, domagającym się od stuleci jedynie autonomii. Nie może pan pozwolić, żeby się powtórzył błąd polityki amerykańskiej, która w historii XX wieku tak często nie umiała obronić ani wolności, ani demokracji. Prezydent F.D Roosevelt doskonale wiedział, jaki był los Żydów w czasie drugiej wojny światowej, ale nie reagował. jego następca opuścił wszystkich swoich sojuszników w Europie Środkowej, którzy w czasie tej wojny walczyli z faszystami i wydał ich na pastwę stalinowskiego zdziczenia, uznającego ich na "nacjonalistów". Następnie, w 1951, opuściliście Niemców ze Wschodu,
Węgrów- w 1956, Czechów i Słowaków w 1968, Afgańczyków- w 1980 i Bałtów- w 1990. Ma Pan, jak sądzę, wyjątkową okazję historyczną, żeby zerwać z serią poważnych i haniebnych błędów oraz brakiem perspektywy politycznej. Nie pisze do Pana człowiek urażony, lecz pragmatyk. Należy zorganizować rzeczywistą pomoc dla Kurdów. W tej tragicznej chwili nie potrzebują oni piknika na rzecz wolności. Ani parady samolotów, zrzutów żywności dla ludzi- ginących tysiącami. Opinia publiczna, opinia wszystkich ludzi dobrej woli żąda od Pana pojmania Saddama Husseina i postawienia go przed trybunałem międzynarodowym, obiektywnym i sprawiedliwym, pod zarzutem zbrodni zabójstwa, tortur i banicji przeciwko Kurdom. Wierzę, że jest Pan nie tylko doświadczonym politykiem, lecz człowiekiem, który wie, że rzadko kiedy w historii rozum, serce i współczucie tworzyły jedno, jak teraz. Nie można już zwlekać. W chwili, gdy piszę ten list, umierają ludzie. (...) Zbigniew Herbert"
Mam nadzieję, że przytoczony list pomoże wszystkim poruszonym obecną wojną czytelnikom , w powstrzymaniu się od pośpiesznego formułowania opinii i ponownym przemyśleniu sprawy w perspektywie szerszej niż tylko doraźna. Autor tego listu, pisanego w 1991 roku do ojca obecnego prezydenta USA, niestety nie zdążył doczekać się nań odpowiedzi.
Smutne jest także, że kilkanaście lat, jakie upłynęło od opublikowania powyższego listu nie sprawiły, że stracił on na aktualności. Na pewno list ów, czytany dzisiaj zyskuje na obiektywiźmie jako głos w sprawie bieżących wydarzeń. A swoją drogą, czy tylko dlatego dzisiejsza spóźniona odpowiedź z Waszyngtonu zakrawa na gorzką ironię losu?