Komary tygrysie dotarły do Polski. Przenoszą groźne choroby
Komary tygrysie, zwane także komarami azjatyckimi, przekroczyły naszą zachodnią granicę. Owady jako pierwszy dostrzegł emerytowany pracownik Uniwersytetu Śląskiego dr Antoni Winiarski.
Naukowiec twierdzi, że owady dotarły do Polski (konkretnie w okolice Katowic) już pod koniec maja. Dr Winiarski poinformował o tym w liście do redakcji "Dziennika Zachodniego".
"28 maja 2019 r. sfotografowałem komara tygrysiego w Katowicach przy ul. Grodowej koło garaży i jest to pierwsze udokumentowane stwierdzone obecności tego owada w Polsce. Komary tygrysie witały mnie, gdy podjeżdżałem samochodem pod garaż. Zwabiało je ciepło silnika samochodu" - przekazał. Jak informuje jedna z naszych czytelniczek, skupisko komarów tygrysich było widziane również w Pabianicach pod Łodzią.
Ukąszenie komara tygrysiego pozornie nie różni się od tego, które może pozostawić na ludzkim ciele jego polski odpowiednik. Komar azjatycki przenosi jednak groźne tropikalne choroby, m.in. żółtą febrę, gorączkę Zachodniego Nilu czy końskie zapalenie mózgu.
Jak rozpoznać komara tygrysiego?
Komara tygrysiego możemy rozpoznać po biało-czarnych paskach na całym ciele. Jego wymiary wynoszą od 2 do nawet 10 mm długości. Najbardziej aktywne są wczesnym rankiem i wieczorem, podobnie jak komary rodzime. Lubią tereny wilgotne i zadrzewione, dlatego najczęściej przebywają wśród drzew i krzewów, blisko powierzchni ziemi.
Źródło: "Dziennik Zachodni"/dziejesie.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl