Kołodko: to może być koniec euro, jakie znamy. Ale jest szansa dla Polski
Gdyby był Grexit i gdyby uruchomiło to efekt domina, czyli że po Grecji wyjdą ze strefy euro Hiszpania, Portugalia czy Włochy, to jest to koniec euro, jakie znamy - powiedział w programie Wirtualnej Polski "Dzieje się na żywo" były minister finansów Grzegorz Kołodko. Ekonomista zauważył jednak, że turbulencje w strefie euro, mogą się okazać korzystne dla Polski. - Polska może zyskać zaufanie międzynarodowych rynków, którzy byliby skłonni zainwestować w naszym kraju - przekonywał.
Ekonomista zauważył, że w przypadku czarnego scenariusza, złotówka niekoniecznie musi iść w dół za innymi walutami. - Złoty polski nie jest ani hrywną ukraińską, ale również nie jest frankiem szwajcarskim - wyjaśnił. Gość poranka Wirtualnej Polski powiedział, że "przy nastrojach jakie są w Polsce, czyli żeby nie wchodzić do strefy euro, euro osłabiłoby się, zwłaszcza wobec franka szwajcarskiego".
Według ekonomisty, rynki mogą różnie zareagować na Grexit. - Polska może zyskać zaufanie międzynarodowych rynków, którzy byliby skłonni zainwestować w naszym kraju - powiedział Kołodko. Jako przykładowych inwestorów wskazał Zjednoczone Emiraty Arabskie, Hongkong i Japonię.