ŚwiatKolejny zamach w Irlandii Północnej

Kolejny zamach w Irlandii Północnej

W poniedziałek wieczorem w wyniku strzelaniny w Irlandii Północnej zginął policjant - poinformowała BBC. Jest to drugi w ciągu ostatnich dni atak tego typu w brytyjskiej prowincji. W sobotnim zamachu ciężko ranny został m.in. Polak.

Kolejny zamach w Irlandii Północnej
Źródło zdjęć: © AFP | Peter MUHLY

10.03.2009 | aktual.: 10.03.2009 09:48

Do poniedziałkowej strzelaniny doszło w Craigavon w hrabstwie Armagh po godzinie 9. Policjant został zastrzelony podczas służby. Według dziennika "The Guardian" zamachowcy otworzyli ogień w kierunku policyjnego radiowozu, a następnie rzucili w samochód koktajl Mołotowa. "The Guardian" donosi, że według niepotwierdzonych informacji drugi policjant został ranny w zamachu.

Był to pierwszy śmiertelny zamach na policjanta północnoirlandzkiego, od czasu reformy tej służby w 2001 roku, kiedy kontrowersyjną i oskarżaną przez katolików o liczne nadużycia ulsterską policję królewską zastąpiła PSNI (Police Service of Northern Ireland) - w której służą zarówno irlandzcy katolicy jak i protestanci.

Politycy północnoirlandzkich partii potępili atak i przestrzegli przed powrotem do "najgorszych dni z przeszłości Ulsteru" kiedy napięcia pomiędzy dwoma skłóconymi społecznościami prowadziły do licznych zamachów i akcji zbrojnych.

W sobotę w zamachu przed bazą wojskową w Antrim zginęło dwóch żołnierzy, a cztery inne osoby, w tym Polak - dostawca pizzy, zostały ranne. Do ataku przyznała się tzw Prawdziwa Irlandzka Armia Republikańska (RIRA). Był to pierwszy atak tej organizacji od 10 lat.

Wielu mieszkańcom Irlandii Północnej tamten atak przypominał najgorsze czasy konfliktu. W latach 70. i 80. IRA kierowała się zasadą mordowania nie tylko brytyjskich żołnierzy i policjantów, ale także cywilów, którzy w jakikolwiek sposób pracowali dla wojska.

W ciągu minionych 10 lat od podpisania Porozumienia Wielkopiątkowego (10 IV 1998) Londyn zredukował liczbę żołnierzy stacjonujących w Irlandii Północnej z 25 000 do 4 000 wojskowych. Ci, którzy pozostali stacjonują w 10 bazach rozlokowanych w całej prowincji i nie są już odpowiedzialni za utrzymywanie bezpieczeństwa.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)