Kolejny świadek w procesie Miloszevicia
Trybunał ONZ w Hadze po raz pierwszy przesłuchał świadka, który przeżył masakrę we wsi Racak w styczniu 1999 roku. 55-letni Albańczyk Billal Avdiu obciążył za ten mord serbską policję i żołnierzy jugosłowiańskiej armii.
Za ich zbrodnie popełnione w Kosowie w latach 90. odpowiada teraz przed sądem były prezydent Jugosławii Slobodan Miloszević. Jego proces toczy się w Hadze od lutego tego roku.
Urodzony w Racaku świadek zeznał przed sądem, że serbska policja zabiła co najmniej 20 Albańczyków. Dodał, że jego samego wraz z innymi mężczyznami Serbowie wyprowadzili z domów, odebrali im dokumenty, bili i grozili śmiercią. Następnie zaprowadzili w pobliskie góry i otworzyli ogień.
Albańczyk przez pięć godzin leżał na ziemi przykryty ciałami zabitych. Jak zeznał, ofiarami tragedii byli cywilni mieszkańcy wioski, wśród nich wielu ludzi starych, albo chłopców.
Nikt nie był ubrany w mundur - zapewnił przed trybunałem albański świadek.
Broniący się samodzielnie Slobodan Miloszević stara się udowodnić, że w wiosce doszło do starcia pomiędzy serbską milicją a Wyzwoleńczą Armią Kosowa i że nie było żadnych ofiar cywilnych.
Odkrycie ciał 45 mieszkańców wioski przez członków misji pokojowej OBWE doprowadziło do interwencji NATO na Bałakanch.(iza)