Kolejny pożar w Warszawie. "Dopiero zaczęliśmy działania"

W Warszawie wybuchł kolejny pożar. Tym razem płonie składowisko śmieci na Siekierkach. - Dopiero zaczęliśmy działania. Pożar objął teren 15 na 20 metrów - przekazuje nam straż pożarna.

Pożar na Siekierkach
Pożar na Siekierkach
Źródło zdjęć: © KM PSP w Warszawie
Tomasz Waleński

Kolejny tej niedzieli pożar w Warszawie. Tym razem pali się składowisko śmieci położone na Siekierkach, przylegającej do Wisły części Mokotowa, między ul. Bartycką i Bananową. Straż pożarna jest już na miejscu i rozpoczęła akcję gaśniczą.

- Pali się składowisko śmieci. Dopiero przyjechaliśmy i zaczęliśmy działania. Pożar objął teren 15 na 20 metrów - przekazuje w rozmowie z Wirtualnej Polską dyżurny stołecznej straży pożarnej.

Komenda Miejska PSP w Warszawie opublikowała zdjęcia z miejsca pożaru. Z relacji podanej na portalu Facebook wynika, że pożar opanowuje dalszą część składowiska. Jak wynika z informacji podanych przez ratowników na godzinę 13.30 na miejscu operuje 6 zastępów straży. "Kolejny dziś pożar w Warszawie - Pożar hałdy śmieci, o wymiarach 30x40 m, na miejscu 6 zastępów oraz Grupa Operacyjna KM PSP m. St. Warszawy. Trwają działania ...." - czytamy.

Pożar centrum Marywilska 44. Co wiemy do tej pory?

W nocy z soboty na niedzielę w Warszawie wybuchł pożar centrum handlowego Marywilska 44. Strażacy odebrali zgłoszenie w tej sprawie o godz. 3.30 w nocy z soboty na niedzielę. Pierwsze jednostki gaśnicze pojawiły się na miejscu już po 11 minutach od zgłoszenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieli przy sobie niewybuchy i amunicje. Ewakuowano cały komisariat

Przyczyny pożaru wyjaśnia policja. "Policjanci skupiają się obecnie na zapewnieniu bezpieczeństwa w rejonie prowadzonej akcji gaśniczej. Rozpoczynamy także czynności zmierzające do ustalenia okoliczności powstania pożaru" - przekazała Komenda Stołeczna Policji.

"Praca naszych śledczych będzie między innymi obejmowała przesłuchanie świadków, zabezpieczenie okolicznego monitoringu, a przede wszystkim współpracę z biegłym z zakresu pożarnictwa. Na określenie dokładnej przyczyny pożaru trzeba jeszcze poczekać" - podkreślono w komunikacie.

Mogło dojść do podpalenia?

Straż pożarna nie podaje na razie oficjalnej przyczyny pożaru. Nadbryg. dr inż. Mariusz Feltynowski przyznał jednak, że mamy do czynienia z "bardzo dziwną sytuacją".

- To bardzo dziwna sytuacja, że po kilkunastu minutach pożarem była już objęta taka powierzchnia - przekazał komendant główny PSP.

Dopytywany, czy można przez to potwierdzić, że przyczyną pożaru było podpalenie - zaprzeczył. - Policja zajmuje się wyjaśnieniem przyczyn pożaru - podkreślił.

- To dopiero stwierdzą biegli. Był on być może w kilku miejscach, albo na dużej powierzchni. Być może nagromadzenie towarów wpłynęło na takie szybkie rozprzestrzenienie się ognia. Po 11 minutach - z reguły - nie jest taka wielka powierzchnia objęta ogniem. Pożar rozprzestrzeniał się jednak bardzo szybko - dodał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (629)