Kolejny pożar w rosyjskim klubie nocnym
Jedna osoba zginęła, a jedna uważana jest za zaginioną po pożarze moskiewskiego klubu nocnego "Opera". Wskutek pożaru zawalił się dach o powierzchni 800 metrów kwadratowych.
09.03.2010 09:41
Pożar wybuchł w nocy, gdy w klubie bawiło się wielu gości. Łącznie ewakuowano 250 osób. Niestety, nie wszystkich udało się uratować. W zgliszczach znaleziono ciało mężczyzny - prawdopodobnie ochroniarza.
W kilkugodzinnej akcji gaśniczej uczestniczyło 35 jednostek straży pożarnej. Ogień prawdopodobnie zaprószono w trakcie prowadzonych w nocy prac remontowych.
W zeszłym roku w klubie "Opera" podczas kontroli wykryto nieprawidłowości w zabezpieczeniach przeciwpożarowych. Z tego powodu na miesiąc wstrzymano jego działalność. Klub ruszył ponownie w styczniu 2010 roku.
To kolejny pożar klubu nocnego w Rosji. W grudniu zeszłego roku w lokalu "Kulawy koń" w Permie na Uralu zginęło 155 osób. Część ciężko poparzonych osób nadal jest w szpitalach. Po tym pożarze w Rosji skontrolowano zabezpieczenia przeciwpożarowe wszystkich lokali rozrywkowych.