Kolejny polski pirat drogowy na Słowacji
Zaledwie dziesięć dni temu wydarzył się tragiczny wypadek na Słowacji z udziałem polskich kierowców. Zginął wówczas 57-letni Słowak. Tamtejsza policja "pochwaliła się" na Facebooku, że zatrzymała kolejnego pirata drogowego z Polski.
09.10.2018 19:33
Przypomnijmy: w niedzielę 30 września trójka ścigających się polskich kierowców doprowadziła do wypadku w pobliżu granicy polsko-słowackiej na drodze nr 78. Porsche, prowadzone przez Marcina L. uderzyło czołowo w fabię. Zginął jej 57-letni kierowca, który wiózł samochodem swoją rodzinę, a ciężko ranna została jego 50-letnia żona i 21-letni syn. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Po tym tragicznym wypadku słowacka policja zaostrzyła kontrole drogowe. Szczególnie zwracała uwagę na kierowców znad Wisły. "Kolejny pirat drogowy z Polski" - napisała w poniedziałek tamtejsza policja na Facebooku, publikując film z wideorejestratora. Okazuje się, że nieoznakowany patrol drogówki zauważył w niedzielę na autostradzie D1, prowadzącej z Żyliny do Bratysławy, pojazd, który znacznie dopuszczalną prędkość.
Pierwszy pomiar prędkości wykazał, że kierowca z Polski pędził 163 km/godz. Potem kierowca przyspieszył do 175 km/godz. Tuż przed zatrzymaniem przez policję miał na liczniku 181 km/godz.
Polak został ukarany mandatem. Policja napisała, że po tragicznym wypadku, którzy spowodowali Polacy, władze zastanawiają się nad zaostrzeniem przepisów i kar dla piratów drogowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl