ŚwiatKolejny polski ksiądz musi opuścić Białoruś

Kolejny polski ksiądz musi opuścić Białoruś

Wiernym z Borysowa na Białorusi nie udało
się uzyskać odwołania decyzji władz o nieprzedłużeniu zgody na
działalność duszpasterską polskiemu księdzu Zbigniewowi
Grygorcewiczowi, wikaremu miejscowej parafii Narodzenia NMP -
poinformował niezależny portal "Karta-97".

30.12.2008 | aktual.: 30.12.2008 18:54

Wierni z Borysowa, należącego do archidiecezji mińsko-mohylewskiej, zebrali ponad 400 podpisów w obronie księdza. Przedstawiciele parafian złożyli petycję w wydziale ideologicznym władz miejskich, ale nie otrzymali odpowiedzi.

- Będziemy bronić księdza Zbigniewa, nawet u władz w Mińsku - zapowiedziała jedna z parafianek Natalia Bajaryn. Władze nie podały przyczyn decyzji w sprawie księdza Grygorcewicza. Jak poinformowała agencja BiełaPAN, przedstawicielka biura pełnomocnika rządu ds. religii i narodowości Marina Cwilik odesłała dziennikarzy po wyjaśnienia do władz obwodu mińskiego. Tam zaś wyjaśniono, że decyzję wydał pełnomocnik rządu ds. religii i narodowości, który "ma prawo jej nie tłumaczyć".

Ksiądz Grygorcewicz pochodzi z rodziny repatriantów z terenów obecnej Białorusi. Do Borysowa przyjechał w 2006 roku, gdy jego poprzednikowi księdzu Robertowi Krzywickiemu odmówiono przedłużenia zgody na działalność duszpasterską - przypominają lokalne portale.

Sam ksiądz Grygorcewicz przyczyny decyzji władz upatruje w swej "nadmiernej działalności społecznej". Portalowi "Borisow Elektronnyj" wyjaśnił, że jego kłopoty zaczęły się, gdy chciał zorganizować w mieście koncert muzyki chrześcijańskiej, na który władze najpierw wydały zezwolenie, a potem je cofnęły.

- Nie naruszałem żadnych praw waszego kraju - podkreślił ksiądz. "Borisow Elektronnyj" przypomniał, że ksiądz Grygorcewicz, podobnie jak wcześniej ksiądz Krzywicki, "udzielał wiele uwagi pracy socjalnej w parafii, np. urządził boisko do piłki nożnej".

Według nieoficjalnych informacji, białoruskie władze nie zgodziły się także na przedłużenie działalności religijnej trzem polskim siostrom zakonnym w archidiecezji mińsko-mohylewskiej. Wcześniej w grudniu władze nie przedłużyły zgody trzem innym polskim księżom w obwodzie grodzieńskim.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)