Kolejny naukowiec przyznał się do współpracy z SB
Kolejny naukowiec Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przyznał się do współpracy z SB. Szef astronomów profesor Andrzej Kus był tajnym współpracownikiem bezpieki o pseudonimie "Orion" przez 17 lat.
O swojej przeszłości poinformował rektora uczelni, a podczas posiedzenia rady wydziału przeprosił swoich kolegów. Jak mówił, do ujawnienia sprawy skłoniła go wrzawa medialna wokół profesora Aleksandra Wolszczana.
Do teczki profesora Kusa dotarli miejscowi dziennikarze. Wynika z niej, że naukowiec został zwerbowany do współpracy w 1972 roku, tuż przed wyjazdem stypendialnym do Anglii. Od tego momentu spotykał się z oficerami SB 81 razy. Umawiane telefonicznie rozmowy odbywały się w hotelach, parkach, samochodach i mieszkaniach operacyjnych.
W latach 70. i 80. wyjeżdżał wielokrotnie za granicę, a przed każdą podróżą dostawał listę zadań. Wśród dokumentów zebranych w drugiej połowie lat 70. są donosy na niemal wszystkich ówczesnych pracowników ośrodka w Piwnicach i Astronomów z Polskiej Akademii Nauk. Za przekazywanie informacji profesor Kus miał brać pieniądze i prezenty.
Profesor Andrzej Kus oddał się do dyspozycji rektora do czasu wyjaśnienia sprawy.