Kolejny fake news o Bartłomieju Misiewiczu. Były rzecznik MON reaguje
Portal superekspress.pl poinformował, że Bartłomiej Misiewicz został członkiem zarządu w PKP Cargo. Na samym dole artykułu zaznaczono jednak, że wszystko zmyślono. Niektórzy, mimo to, dali się nabrać, a inni ostrzegli przed fake newsem. Zareagował też sam bohater tekstu.
02.03.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Nowym członkiem zarządu PKP CARGO został Bartłomiej Misiewicz. Decyzja weszła w życie w chwili jej podjęcia" - czytamy na superekspress.pl. Portal zacytował też słowa prezesa firmy i samego Misiewicza, po czym dodał, że wszystko jest nieprawdą. Na fake newsa nabrał się jednak m.in. Jacek Protas.
Poseł PO na swoim facebookowym koncie udostępnił artykuł i dodał komentarz: "Prawdziwy fachowiec został w końcu doceniony! Brawo PiS!". Wpadkę polityka zauważył m.in. serwis fakty.elblag.pl.
Inaczej do tematu podszedł portal oko.press. Przygotował poradnik "Jak nie dać się nabrać". Do tego artykułu odniósł się najbardziej zainteresowany, czyli sam Misiewicz.
"Redakcja portalu, która w moim przypadku posłużyła się fake newsem i do dziś nie przeprosiła, uczy jak się nie dać nabrać na... fake newsa. Śmiechu warte" - napisał na Twitterze.
W ten sposób odniósł się do publikacji oko.press z lutego 2017 roku. Wówczas portal zarzucił ówczesnemu rzecznikowi MON, że przez Facebooka chce zdegradować generała Skrzypczaka. Okazało się jednak, że zrzut ekranu wpisu pochodzi ze strony, która podszywa się pod Misiewicza. Kłamstwo było na tyle zgrabne, że nabrał się na nie sam generał Skrzypczak.