Kolejne zatrzymania ws. "znikających" pieniędzy z BPH
Lubelska policja zatrzymała ojca i męża b. pracownicy oddziału BPH w Lublinie, podejrzanej o oszukanie ok. 40 klientów na łączną kwotę nawet kilkunastu milionów złotych. Prokuratorzy podejrzewają, że na ich rachunki przelewane były pieniądze pochodzące z przestępczej działalności 31-letniej Anety F.-K., która zajmowała się obsługą kont VIP.
25.08.2006 | aktual.: 25.08.2006 16:32
Mężczyznom postawiono zarzut przywłaszczenia mienia znacznej wartości. Do soboty prokuratura ma podjąć decyzję o zastosowaniu wobec nich aresztu.
Rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie podinsp. Janusz Wójtowicz poinformował, że zatrzymani to 32-letni Tomasz K. i 57-letni Czesław F. Jak ustaliła policja, dokonywali oni dużych wypłat pieniędzy ze swoich kont w różnych bankach - K. wypłacił 45 tys. złotych, zaś F. nie mniej niż 600 tys. zł. Tomaszowi K. grozi kara do ośmiu lat więzienia, a Czesławowi F. - do 10 lat.
Aneta F.-K., która została zatrzymana 4 sierpnia, przebywa w areszcie. Jest podejrzana o przywłaszczenie pieniędzy z kont klientów i fałszowanie wydruków. W banku trwa sprawdzanie, ile faktycznie było pieniędzy na poszczególnych rachunkach, a ile było tam "wirtualnych" kwot dopisywanych przez kobietę. Ze wstępnych szacunków wynika, że kwota wyprowadzonych pieniędzy może sięgać nawet 18 milionów złotych.
Do prokuratury zgłosiło się kilkudziesięciu klientów BPH, którzy twierdzą, że zostali oszukani. Anecie F.- K. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.