Kolejne zatrzymania w śledztwie dotyczącym korupcji przy egzaminach na prawo jazdy
Łódzcy policjanci z wydziału do walki z korupcją zatrzymali pięć osób w związku z aferą korupcyjną w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego (WORD) w Łodzi. Wśród zatrzymanych są trzej policjanci oraz dwaj instruktorzy szkół nauki jazdy podejrzani o wręczanie łapówek za zdanie egzaminów na prawo jazdy.
05.04.2006 17:40
Zatrzymani policjanci to 46-letni młodszy inspektor Zbigniew P., zastępca dowódcy oddziału prewencji w Łodzi oraz dwaj sierżanci pełniący służbę w oddziałach prewencji w wieku 30 i 39 lat - Zbigniew P. i Mariusz D. Funkcjonariusze mieli za sobą od 7 do 25 lat służby - poinformował rzecznik łódzkiej policji podinsp. Tomasz Klimczak.
Według prokuratury, policjanci wręczali łapówki w postaci alkoholu za pozytywny wynik egzaminów na prawo jazdy; dwaj z nich mieli je przekazać dwukrotnie. Do tych przypadków korupcji - według śledczych - dochodziło w ub. roku, kiedy już toczyło się śledztwo w sprawie afery w WORD. Wobec dwóch funkcjonariuszy zastosowano dozory policyjne i poręczenia majątkowe; trzeci jest w środę przesłuchiwany - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Obaj instruktorzy nauki jazdy są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Jednemu z nich - Andrzejowi B. - przedstawiono także zarzuty udzielania w latach 2000-2004 korzyści majątkowych lub ich obietnic w łącznej kwocie 180 tys. zł. Prokuratura wystąpiła o jego aresztowanie. Wobec drugiego z instruktorów Bogumiła Z., podejrzanego o pośredniczenie w przekazaniu 4 tys. zł łapówek, zastosowano poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.
Policjantom grozi kara do 10 lat, a instruktorom do 15 lat pozbawienia wolności.
To kolejne zatrzymania w śledztwie prowadzonym przez łódzką prokuraturę okręgową. W sumie podejrzanych w tej sprawie jest ponad 90 osób, w tym 15 egzaminatorów WORD, kilkunastu właścicieli szkół jazdy, instruktorów, a także kursanci, którzy wręczali łapówki. Kilkanaście osób przebywa w areszcie.
Z ustaleń śledztwa wynika, że grupa działała od 2000 do 2004 roku, a jej członkowie uczynili sobie z procederu stałe źródło dochodu. Łapówki wynosiły od kilkuset do kilku tysięcy złotych. W kilku przypadkach egzaminowane kobiety nakłaniano do czynności seksualnych.
Rolę pośredników w ramach grupy pełnili przede wszystkim instruktorzy i właściciele szkół. Egzaminatorzy mieli gwarantować pozytywny wynik egzaminu. Rekordzista wśród egzaminatorów przyjął od ponad 570 osób - ponad 230 tys. zł łapówek.