Kolejne przeszukanie w siedzibie "szarlatana". Zabezpieczono suplementy

Policjanci z Zielonej Góry przeszukali dom w Nowogrodzie Bobrzańskim, w którym siedzibę ma firma Oskara Dorosza. To między innymi jego działalność WP opisuje w serialu reporterskim "Szarlatan". Funkcjonariusze zabezpieczyli sprzęt elektroniczny, dokumenty i suplementy diety. Jednym z wątków śledztwa przejętego przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze jest nieumyślne spowodowanie śmierci.

Oskar Dorosz chwali się, że wyleczył z nowotworów ponad 400 osób
Oskar Dorosz chwali się, że wyleczył z nowotworów ponad 400 osób
Źródło zdjęć: © YouTube
Michał Janczura

"Uzdrowiciel" z Internetu

Dorosz, 25-latek nazywający się "naturopatą", od ponad dwóch lat robi furorę w sieci. W mediach społecznościowych obserwują go setki tysięcy osób. Konsultuje pacjentów, a nawet udziela im porad i zaleca terapię. Chwali się, że wyleczył ponad 400 osób z nowotworów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szarlatan

Do niego właśnie trafiła pani Ewa, jedna z bohaterek naszych reportaży. Wykryto u niej guzek w piersi, ale Dorosz przekonywał, że to nie nowotwór. Przepisał mnóstwo witamin i suplementów. Pół roku później kobieta miała już przerzuty do głowy. Zmarła w listopadzie 2023 roku.

Jego klientką została też pani Iwona. Kobieta miała w brzuchu 13-centymetrowego guza. Z relacji jej córki wynika, że Dorosz stwierdził, że to grzyb i zalecił masę suplementów diety. Po miesiącu kobieta wylądowała w szpitalu z potężnym bólem w podbrzuszu. Okazało się, że guz ma już 20 centymetrów i nie jest operacyjny. Pani Iwona otrzymuje chemioterapię, jest słaba, ale walczy z chorobą.

W serialu "Szarlatan" docieramy do wielu byłych klientów Dorosza. Byli poddawani terapiom płynem Lugola, rozcieńczalnikiem chemicznym, a nawet środkiem na odrobaczanie dla kotów. Historie kolejnych poszkodowanych oraz mechanizmy działania szarlatanów już niebawem w kolejnych częściach cyklu w WP.

Kolejne przeszukania

Po naszych dotychczasowych publikacjach sprawą zajęła się prokuratura. Informację o kolejnych przeszukaniach potwierdziła nam właśnie rzeczniczka prasowa zielonogórskiej prokuratury Ewa Antonowicz. Równocześnie rzeczniczka podkreśla, że dotychczas nikomu nie postawiono zarzutów, a postępowanie toczy się w sprawie narażenia na utratę zdrowia lub życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.

Kilka dni wcześniej prokuratura w ramach śledztwa zleciła przeszukania mieszkania na terenie Mazowsza. Tym razem chodziło o dom jednorodzinny w Nowogrodzie Bobrzańskim na terenie województwa lubuskiego. Właśnie tam swoją działalność miał zgłoszoną Oskar Dorosz. Tym razem - poza dokumentami i telefonami - policjanci zabezpieczyli komputery, telefony oraz zapas suplementów diety, którymi bohater serialu "Szarlatan" handlował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szarlatan - odc. 2

Prokuratura podkreśla, że śledztwo jest traktowane wyjątkowo poważnie. Dlatego przeniesiono je do Prokuratury Okręgowej, czyli wyższego szczebla. Zajmie się nim doświadczony prokurator.

Zawiadomienie w tej sprawie złożył na początku 2024 roku Rzecznik Praw Pacjenta oraz rodzina zmarłej kobiety - byłej klientki Oskara Dorosza. Wtedy - po kilku tygodniach - śledczy umorzyli sprawę, twierdząc, że nie doszło do przestępstwa, ale dziś w nieoficjalnych rozmowach podkreślają, że "to był ogromny błąd". Sąd też nie miał wątpliwości, że sprawy nie zbadano dokładnie i nakazał wznowić postępowanie.

Prokuratorzy będą teraz analizowali zgromadzony materiał, nie wykluczają, że do oceny potrzebne będą opinie biegłych. Potrzebna będzie też analiza suplementów pod względem ich składu oraz możliwego działania. O tym, w jakich warunkach powstają suplementy, którymi handluje Dorosz, mówiliśmy w drugim odcinku serialu "Szarlatan" opublikowanym w ostatni poniedziałek w WP.

Michał Janczura, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (299)