Kolejne przejście graniczne na półwyspie Synaj zablokowane po porwaniu
Egipscy policjanci, rozwścieczeni porwaniem siedmiu ich kolegów przez uzbrojonych napastników na półwyspie Synaj, zablokowali przejście graniczne z Izraelem. To już drugie przejście w regionie zamknięte w ostatnich dniach.
Od piątku egipskie wojsko i policja blokują przejście Rafah na granicy między Egiptem a południową częścią Strefy Gazy. W ten sposób chcą wywrzeć presję na prezydenta Mohammeda Mursiego, by pomógł w uwolnieniu uprowadzonych Egipcjan.
Dziś do protestu przyłączyło się kilkunastu policjantów na drogowym przejściu Al-Ouja, przez które ciężarówki dostarczają towary w kierunku Egiptu i Izraela. Przejście to, w Izraelu znane pod nazwą Niccana, położone jest 40 km na południe od Rafah.
Protestujący zapowiedzieli, że pozostanie ono zamknięte do czasu uwolnienia czterech egipskich żołnierzy i trzech policjantów, porwanych 16 maja na drodze między miastami Al-Arisz i Rafah przez uzbrojonych napastników. Domagają się oni uwolnienia islamskich bojowników przebywających w więzieniach.
Ofer Lefler, który jest rzecznikiem izraelskich portów lotniczych IAA, kontrolujących również izraelskie lądowe przejścia graniczne, potwierdził, że z powodu protestu wstrzymano ruch po obu stronach granicy.
Rzecznik prezydenta Mursiego, Omar Amer, wykluczył w egipskiej telewizji, jakoby prowadzono negocjacje z porywaczami. Powiedział, że rozmowy z przestępcami byłyby nie do przyjęcia.
Porwania nie są rzadkością na półwyspie Synaj, gdzie beduińskie plemiona uprowadzają cudzoziemców, żądając, by uwolniono ich bliskich przetrzymywanych w egipskich więzieniach.
Ponadto radykalne islamistyczne ugrupowania działające na północy półwyspu wykorzystały chaos powstały po ustąpieniu prezydenta Hosniego Mubaraka w 2011 roku do organizowania ataków na siły bezpieczeństwa.
W sierpniu ub.r. egipskie władze przeprowadziły w regionie operację na szeroką skalę wymierzoną w grupy ekstremistyczne. Powodem był największy od sześciu lat atak terrorystyczny w północnej części Synaju, w wyniku którego zginęło 16 egipskich żołnierzy i policjantów.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski