PolskaKolejne ognisko ptasiej grypy w woj. mazowieckim

Kolejne ognisko ptasiej grypy w woj. mazowieckim

Nowe ognisko ptasiej grypy w woj. mazowieckim. Tym razem wykryto je w Karniszynie w powiecie żuromińskim. To wirus H5N1 - potwierdził Główny Lekarz Weterynarii Ewa Lech. Strefa zapowietrzenia w okolicy Karniszyna obejmuje 11 miejscowości, w promieniu 3 km wokół gminy Bieżuń. Strefa zagrożenia - 10 km. Nie ma zagrożenia dla zdrowia ludzi, sytuacja jest opanowana, natomiast mamy problem gospodarczy - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki.

Kolejne ognisko ptasiej grypy w woj. mazowieckim
Źródło zdjęć: © PAP

09.12.2007 | aktual.: 09.12.2007 18:28

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/ptasia-grypa-w-polsce-6038683533223041g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/ptasia-grypa-w-polsce-6038683533223041g )
Ptasia grypa w Polsce

Już w czwartek wieczorem pojawiło się podejrzenie, że na fermie w Karniszynie pojawił się wirus H5N1. Do czasu uzyskania wyników przez weterynarzy, padło tam 300 kur.

Wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Jakubczak powiedział, że ferma, na której wykryto wirusa ptasiej grypy została odpowiednio zabezpieczona. Dodał, ze późnym wieczorem rozpocznie się usypianie i utylizowanie co najmniej 120 tys. kur.

Na razie żadnych sygnałów świadczących o tym, jakoby na tym terenie miało pojawić się nowe ognisko ptasiej grypy.

W powiecie żuromińskim wiele ferm drobiarskich zlokalizowanych jest na niewielkim obszarze. W strefie zapowietrzonej znajdują się aktualnie 52 fermy i 232 zagrody.

Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski podkreślił, że najważniejszym celem obecnych działań jest ograniczenie choroby do strefy zapowietrzonej oraz zminimalizowanie strat gospodarczych.

Min. rolnictwa: zrekompensujemy straty hodowców drobiu

Jak powiedział min. rolnictwa Marek Sawicki, źródłem ptasiej grypy w Polsce najprawdopodobniej są dzikie ptaki. Nie było dotąd przypadku, żeby wirus mutował i przeniósł się na człowieka - podkreślił Sawicki.

Apeluję do rolników, żeby natychmiast zgłaszali przypadki masowej śmierci kur. Mamy środki, żeby w pełni zrekompensować straty hodowców drobiu - uspokajał minister rolnictwa, dodając, że sytuacja została opanowana.

3PL14371314 - to numer seryjny jajek z fermy, na której wykryto wirus H5N1. Takie jajo przed spożyciem wystarczy wyparzyć, żeby było bezpieczne. Na razie jaja z zagrożonych ferm nie zostaną wycofane ze sprzedaży. Natomiast wszyscy muszą pamiętać o podstawowych zasadach higieny - to warunek bezpieczeństwa - podkreśliła Ewa Lech.

Lekarze weterynarii w całym kraju dostali już listę sklepów, do których trafiły jaja z Karniszyna.

W Żurominie odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego, w którym wziął udział wojewoda mazowiecki. Ewa Lech zapewniła, że obszar, na którym odkryto wirus jest dobrze zabezpieczony.

Mieszkańcy okolic Karniszyna przyjęli wiadomość o wirusie H5N1 spokojnie. Podkreślają, że nie ma się czego obawiać, skoro nawet zarażone mięso wystarczy przegotować. O tym, co się stało mieszkańcy dowiadują się najczęściej w kościele i z mediów.

Minister rolnictwa Marek Sawicki wyraził nadzieję, że kraje, do których trafia polski drób nie będą nakładać na nas żadnych restrykcji, oprócz tych wynikających z przepisów. Jak dodał, Komisja Europejska, a także Chiny i Ukraina, które importują mięso z Polski są na bieżąco informowane o sytuacji.

Szef resortu rolnictwa poinformował, że dostaje wiele sygnałów, iż przetwórcy nie chcą realizować umów z producentami drobiu. W związku z tym w poniedziałek Sawicki zamierza spotkać się z przedstawicielami zakładów przetwórstwa drobiarskiego.

Wojewódzki lekarz weterynarii Paweł Jakubczak zaapelował o przestrzeganie zakazów i nakazów, które w związku z pojawieniem się nowego ogniska ptasiej grypy wydał wojewoda mazowiecki. Podkreślił, że przekraczanie zakazów może spowodować rozprzestrzenienie się choroby na inne fermy. Doktor Jakubczak poinformował, że specjalne służby weterynaryjne badają drób w przyległych gospodarstwach.

W posiedzeniu sztabu kryzysowego, oprócz wojewody mazowieckiego, wzięli udział: miejscowy starosta, przedstawiciel lokalnego samorządu, pracownicy służby weterynaryjnej oraz szefowie straży pożarnej i policji.

Wykrycie wirusa H5N1 u padłych kur niosek w powiecie żuromińskim potwierdzają wyniki specjalistycznych badań Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach - poinformowała w sobotę Główny Lekarz Weterynarii Ewa Lech.

Wokół gospodarstwa, gdzie wykryto wirus, wytyczono strefy zapowietrzoną i zagrożoną. Na drodze z Żuromina do Bieżunia stoją policjanci i strażacy, którzy kierują wszystkie samochody na objazdy lokalnymi drogami. Na głównej drodze rozłożono maty dezynfekujące.

Przejeżdżać nią mogą tylko mieszkańcy. Zagrodzony jest w ten sposób obszar w promieniu około czterech kilometrów od Bieżunia, w pobliżu którego wykryto wirusa ptasiej grypy.

Służby weterynaryjne przypominają że mięso pochodzące od zarażonych ptaków po ugotowaniu lub upieczeniu nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Dlatego ważne jest by nie spożywać mięsa, przetworów drobiarskich i jaj, które nie zostały podgrzane przynajmniej do temperatury 70 stopni Celsjusza. Należy także myć dokładnie przy użyciu detergentu wszystkie przedmioty, które miały kontakt z surowym mięsem drobiowym.

Trzeba też unikać dotykania martwych lub sprawiających wrażenie chorych dzikich ptaków. Należy pamiętać, by surowe mięso drobiowe nie miało styczności z innymi produktami żywnościowymi, a także o tym, by myć ręce po każdorazowym przygotowaniu posiłku, lub zetknięciu się z ptactwem.

Szczególną uwagę należy zwrócić na dzieci. Dopilnować, by one również unikały kontaktu z ptactwem, a także myły ręce, jeśli dotykały surowego mięsa drobiowego, lub jajek.

Zobacz także
Komentarze (0)