Kolejne czeskie faux pas na Bliskim Wschodzie
Czeski minister spraw zagranicznych Jan Kavan, odwołał w sobotę na polecenie premiera Milosza Zemana wcześniej zaplanowane spotkanie z palestyńskim przywódcą Jaserem Arafatem -
poinformowały w poniedziałek czeskie media.
Nowemu skandalowi w stosunkach czesko-palestyńskich w ostatniej
chwili zapobiegło jedynie zrozumienie strony palestyńskiej dla
pozycji Kavana - napisał w poniedziałek dziennik "Pravo".
27.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Gazeta przypomniała skandal, jaki premier Zeman wywołał w lutym, kiedy w czasie wizyty w Izraelu porównał Arafata do Adolfa Hitlera. Protesty arabskie w tej sprawie poparły wtedy także liczne kraje Unii Europejskiej. Zeman łagodził konflikt tłumacząc, że użył niewłaściwego zwrotu w języku angielskim i został źle zrozumiany przez izraelskiego dziennikarza.
Szef czeskiego rządu zaprzeczył w poniedziałek, iż zabronił swemu ministrowi spraw zagranicznych spotkać się z Jaserem Arafatem. Jan Kavan powiedział natomiast, że Milosz Zeman wyraził życzenie, aby sobotnia podróż szefa czeskiej dyplomacji na Bliski Wschód była wyrazem spójności czeskiej polityki zagranicznej w tym regionie. Kavan powiedział, iż Zeman przypomniał, że on nie spotkał się z palestyńskim przywódcą.
Decyzja o zignorowaniu palestyńskiego przywódcy jest - zdaniem "Lidovych novin" - absolutnie sprzeczna z polityką całego świata.
Gazeta zacytowała wypowiedź pragnącego zachować anonimowość wysokiego rangą przedstawiciela władz palestyńskich, który stwierdził, żed samego początku intifady stanowisko Czech jest antypalestyńskie.
Kavan wyraził przekonanie, że uda mu się przekonać przedstawicieli władz palestyńskich, że stara się prowadzić politykę równowagi.(ck)