Kolejna wpadka PO-KO w Sejmie. Tłumaczenie Cezarego Tomczyka
Opozycja próbowała zerwać kworum przy głosowaniu nad ustawą o rekompensacie dla mediów publicznych. Zamiast wyjąć karty do głosowania, dwie posłanki klubu PO-KO zagłosowały przeciw. Głosowanie było ważne i wygrało je PiS. Co na to Cezary Tomczyk (PO-KO)? - Pamiętajmy, jaka jest arytmetyka. Kto ma większość, kto mniejszość. Mniejszość zazwyczaj przegrywa głosowania. Za każdym razem próbujemy podejmować rękawicę - czasami te plany się powiodą, czasami nie. Gdyby udało się wygrać to głosowanie, byłoby odłożone pewnie o 15 min, bo brakowało 2 głosów. To kwestia symboliki. Proszę, żeby zdawać sobie z tego sprawę - komentował w rozmowie z WP.
Co się wczoraj wydarzyło na sali p… Rozwiń
Transkrypcja:
Co się wczoraj wydarzyło na sali plenarnej?
Było głosowanie nad miliardami, które Prawo i Sprawiedliwość, rządzący chcą przeznaczyć na TVP.
Wy staraliście się zerwać kworum, czyli nie doprowadzić do tego, żeby była wystarczająca liczba posłów na sali.
Tak, żeby zagłosować właśnie za zwiększeniem budżetu dla TVP.
Tymczasem dwie posłanki chyba nie zachowały się zgodnie z planem.
Wzięły udział w głosowaniu, przez co PiS zrobił to, co zrobił.
To jest kolejna wpadka - tak to trzeba nazywać, Platformy?
Tutaj walka w parlamencie ciągle trwa, ale też pamiętajmy jak wygląda arytmetyka.
Wiemy, kto ma większość, a kto ma mniejszość.
I wiemy, że mniejszość zazwyczaj przegrywa głosowania.
Za każdym razem staramy się walczyć, za każdym razem próbujemy podejmować rękawicę.
Czasami te plany się powiodą, czasami nie.
Ale ja mogę panu zadać pytanie jako doświadczonemu dziennikarzowi parlamentarnemu.
Co by się stało, gdyby udało się wygrać to głosowanie?
Prawdopodobnie głosowanie nad tym, czy przyznać te miliardy telewizji publicznej byłoby odłożone w czasie.
O? Kilka godzin prawdopodobnie. O - pewnie o 15 minut, bo brakowało dwóch głosów.
Więc, tak naprawdę to jest kwestia pewnej symboliki. Ale przyzna pan, że jednak wrażenie byłoby inne?
Nie, jasne, tak. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w grudniu, gdzie sytuacja była jednak poważniejsza - również wam nie wyszło.
Posłowie się spóźniali na głosowania.
Ja bym tylko chciał prosić też, żeby zdawać sobie sprawę jak wygląda sytuacja tutaj w Sejmie.
Że tak naprawdę to od większości zależy, kiedy następne głosowanie się odbywa.
I wtedy, kiedy brakuje dwóch głosów - znaczy my zawsze będziemy walczyć.
Będziemy podejmować te próby. I często one nie będą skuteczne, dlatego, że w Sejmie mamy mniejszość.
Natomiast, czy to znaczy, że mamy nie walczyć? Nie.
Trzeba wspierać tych, którzy podejmują te próby, dlatego, że one są bardzo ważne.
Ja też bym chciał, żeby to głosowanie wyglądało inaczej, to jest oczywiste.