PolitykaKolejna wpadka ministra Waszczykowskiego. Tym razem ws. wraku tupolewa

Kolejna wpadka ministra Waszczykowskiego. Tym razem ws. wraku tupolewa

Szef MSZ Witold Waszczykowski na początku lutego ogłosił, że niemal gotowa jest już skarga na Rosję do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze w sprawie zwrotu wraku tupolewa. Kilka tygodni minęło. Okazuje się, że skarga nie jest jeszcze przygotowana, a MSZ póki co w ogóle rozważa możliwość jej wniesienia.

Kolejna wpadka ministra Waszczykowskiego. Tym razem ws. wraku tupolewa
Źródło zdjęć: © WP | Konrad Żelazowski

Zbliża się siódma rocznica katastrofy smoleńskiej. Polska nadal jednak nie odzyskała wraku tupolewa. Rząd PiS zapewnia, że cały czas podejmuje działania w tej sprawie. Jak to wygląda w praktyce? Witold Waszczykowski mówi jedno, jego zastępca Jan Dziedziczak coś zupełnie innego.

Pod koniec stycznia szef MSZ określił szanse na odzyskanie samolotu jako „coraz mniejsze”. Po krytyce, jak na niego spłynęła po tych słowach, szef polskiej dyplomacji pierwszego lutego ogłosił, że na ukończeniu jest skarga na Rosję do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze w sprawie zwrotu wraku. - W tej chwili trwa proces kończenia pisania skargi do MTS i w najbliższym czasie taką skargę przedstawimy. To mogą być dni lub tygodnie - zapowiedział szef polskiej dyplomacji.

Minęło półtora miesiąca. Grupa posłów postanowiła sprawdzić, jak wyglądają działania rządu w sprawie odzyskania wraku. W tej sprawie wysłali do Witolda Waszczykowskiego pytania. Odpisał im jego zastępca Jan Dziedziczak.

Z pisma wynika, że zapowiedzi Witolda Waszczykowskiego nijak się mają do rzeczywistości. - Aktualnie MSZ rozważa możliwość wniesienia skargi przeciwko Federacji Rosyjskiej do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze w sprawie zwrotu wraku państwowego samolotu Tu-154M. Kwestia ta jest przedmiotem analiz prawnych i politycznych. MSZ nie wyklucza także podjęcia innych kroków prawnych, dlatego w tej sprawie prowadzone są intensywne prace na szczeblu eksperckim - napisał wiceminister spraw zagranicznych.

I wskazał ponad 10 spotkań polskich i rosyjskich przedstawicieli, na których domagano się zwrotu tupolewa. - Nasza strona za każdym razem podkreślała, że warunkiem normalizacji wzajemnych stosunków jest zwrot wraku polskiego samolotu państwowego Tu-154M, który pozostaje własnością Polski. (…) Strona rosyjska natomiast konsekwentnie powtarza argumenty używane w ostatnich latach i prezentuje stanowisko, że zwrot wraku samolotu nie jest możliwy z prawnego punktu widzenia, gdyż musi on pozostać na terytorium Federacji Rosyjskiej, dopóki organy tego państwa nie zakończą śledztwa w sprawie katastrofy - stwierdził Dziedziczak.

Posłowie PO nie są zaskoczeni odpowiedziami MSZ. - To nie pierwszy raz, że politycy PiS mówią coś pod publiczkę, by pokazać, że walczą, a potem - w merytorycznej informacji, jaką jest interpelacja poselska, twierdzą coś zupełnie innego. Te odpowiedzi znacznie różnią się od wypowiedzi medialnych, ponieważ nie są podlane sosem propagandy - mówi Wirtualnej Polsce Paweł Olszewski z PO, współautor pytań do szefa MSZ.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (392)