Kolejna rewolucja. 2‑latki do przedszkoli
Przedszkola, rodzice dwulatków, dla których zabrakło miejsca w żłobkach, a także samorządy to środowiska, które chcą możliwości posyłania dwulatków do przedszkoli - przekonuje minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska. - Mamy takie sytuacje, szczególnie to dotyczy miejscowości nie największych, w których mamy żłobek, ale ten żłobek pęka w szwach, a obok mamy przedszkole, które robi się puste, dlatego że sześciolatki poszły do szkoły - tłumaczy minister. Magdalena Lange-Rachwał, psycholog dziecięcy nie widzi jednak słuszności tego pomysłu. W internecie natomiast już pojawiają się komentarze, żeby rząd raczej budował żłobki i przedszkola, bo i tu i tu brakuje miejsc i pomysł pani minister tego nie rozwiąże.
03.07.2015 | aktual.: 03.07.2015 10:03
Obecnie do przedszkoli mogą iść trzylatki. Ministerstwo chce wprowadzić zmiany jeszcze w tej kadencji Sejmu.
- To jest pomysł nakierowany przede wszystkim na to, żeby zapewnić pracę nauczycielom przedszkoli - ocenia Magdalena Lange-Rachwał, psycholog dziecięcy.
Jak podkreśla, różnica rozwojowa dzieląca dwulatki i trzylatki jest bardzo duża. - Chodzi o umiejętności społeczne, o umiejętności bycia w grupie, kompetencji językowych, dzieci trzyletnie są pod tym względem sprawniejsze, tak samo, jeżeli chodzi o rozwój motoryczny - mówi Lange-Rachwał.