PolskaKolejna niespokojna noc w Knurowie. Kibice znów atakowali policję

Kolejna niespokojna noc w Knurowie. Kibice znów atakowali policję

W poniedziałek wieczorem w Knurowie doszło do kolejnych starć kibiców z policją. W kierunku funkcjonariuszy ochraniających komisariat poleciały butelki i kamienie. Policja zatrzymała dziewięć osób - dowiedziała się Wirtualna Polska.

Kolejna niespokojna noc w Knurowie. Kibice znów atakowali policję
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

Była to już trzecia niespokojna noc w Knurowie na Śląsku. Po godzinie 21.00 przed komendą zebrali się kibice. Dwukrotnie grupy dwudziestoosobowe atakowały policjantów, obrzucając ich kamieniami, butelkami i metalowymi przedmiotami. Zamieszki trwały do ok. 2.00 w nocy.

Zatrzymano dziewięć osób - pięć z nich usłyszało zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza policji, cztery pozostałe - znieważenia funkcjonariusza. Nikt nie został ranny.

Śmierć 27-latka

Tłem zamieszek jest śmierć 27-letniego kibica, który zmarł w sobotę po burdach na miejscowym stadionie. Mężczyzna został postrzelony z broni gładkolufowej podczas rozróby, do której doszło po przerwanym meczu Concordii Knurów z Ruchem Radzionków. Był w grupie osób, które weszły na murawę i - jak relacjonowała policja - dążyły do konfrontacji z kibicami drużyny przyjezdnej. Według policji, użycie broni gładkolufowej było podyktowane koniecznością powstrzymania agresji. Trafiony w szyję 27-latek zmarł po przewiezieniu do miejscowego szpitala.

Zamieszki

W sobotę wieczorem doszło do burd w pobliżu szpitala, w którym zmarł kibic. Chuligani rzucali w mundurowych kamieniami i butelkami z łatwopalnym płynem. Poszkodowanych zostało wtedy 14 policjantów. Po zajściach zatrzymano sześć osób.

Następnego dnia, w niedzielę wieczorem przy komisariacie w Knurowie zebrała się kilkusetosobowa grupa. Manifestacja początkowo przebiegała spokojnie, jednak przed godz. 22 część demonstrantów zaatakowała ochraniających jednostkę policjantów. W stronę funkcjonariuszy poleciały m.in. butelki i kamienie. Odpierając atak policjanci użyli pałek służbowych, broni gładkolufowej i armatki wodnej. Później zaczęło się wyłapywanie najbardziej agresywnych napastników. W sumie zatrzymano wówczas 30 osób. W trakcie starć chuligani uszkodzili pięć policyjnych samochodów.

Śledztwo w sprawie śmierci 27-latka wszczęła gliwicka prokuratura, która prowadzi je pod kątem niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.

Wyniki sekcji zwłok

W poniedziałek została przeprowadzona sekcja zwłok 27-latka. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach powiedział, że "stwierdzono ranę postrzałową w okolicy ramienia prawego". - Uszkodzeniu uległy naczynia krwionośne, co skutkowało masywnym krwotokiem wewnętrznym. Przyczyną zgonu stała się wyżej wymieniona rana wraz z następstwami w postaci krwotoku wewnętrznego i najpewniej zewnętrznego. Rana ta mogła powstać od urazu pociskiem gumowym - powiedział prok. Żak.

W odrębnym postępowaniu będą badane okoliczności starć z policją. Zatrzymani odpowiedzą za czynną napaść na funkcjonariuszy i zniszczenie mienia. Jak przekazał podinsp. Gąska, okoliczności zajść są szczegółowo wyjaśniane na polecenie śląskiego komendanta wojewódzkiego policji. Policjanci będą identyfikowali kolejnych uczestników starć.

Zobacz również: zamieszki po śmierci kibica w Knurowie
Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (259)