PolskaKochanowski: niedopuszczalne wypowiedzi Orszagha

Kochanowski: niedopuszczalne wypowiedzi Orszagha

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski nazwał "niedopuszczalnymi" wypowiedzi swego doradcy Krzysztofa Orszagha pod adresem sprawcy zabójstwa nastolatki, który od matki zamordowanej domaga się odszkodowania za nazwanie go "zwierzęciem, które trzeba zabić".

01.03.2006 | aktual.: 01.03.2006 15:04

O mordercy, Adrianie W. Orszagh powiedział po spotkaniu w Toruniu z matką zamordowanej, której obiecał wsparcie prawne RPO: "Nie nazwę go zwierzęciem, bo zwierzęta mogłyby się obrazić. To gangrena na zdrowym organizmie. Z całą pewnością jest bestią, zboczeńcem i wykolejeńcem".

Zadaniem pana Krzysztofa Orszagha było zapoznanie się ze stanem sprawy i sytuacją poszkodowanych. Przekraczając udzielone mu upoważnienie pan Orszagh pozwolił sobie na wypowiadanie opinii i wypowiedzi pod adresem sprawcy, które Rzecznik Praw Obywatelskich uważa za niedopuszczalne i wyraża z tego powodu głębokie ubolewanie - napisał Janusz Kochanowski w oświadczeniu.

Rzecznik prasowy RPO Stanisław Wileński pytany czy Janusz Kochanowski zamierza odwołać Orszagha odpowiedział, że "oświadczenie niczego takiego nie oznacza". Rzecznik nie podjął żadnej decyzji w tym zakresie. Umówiony jest w czwartek na rozmowę z panem Orszaghiem. Jakie będą decyzje - dowiemy się jutro - powiedział.

30-letni obecnie Adrian W. w czerwcu zeszłego roku został skazany przez toruński sąd na 25 lat pozbawienie wolności. W czasie przewodu sądowego ustalono, że przed czterema laty zgwałcił i udusił córkę Danuty Z. w samochodzie, a ciało porzucił w rowie. Wyrok ciągle nie jest prawomocny.

Przy okazji procesu Danuta Z. w obecności dziennikarzy miała powiedzieć, że Adrian W. "nie jest człowiekiem, jest zwierzęciem, które trzeba zabić".

Za te słowa Adrian W. pozwał Danutę Z. o ochronę dóbr osobistych, domagając się 70 tys. zł odszkodowania. Sąd nie mógł odrzucić pozwu przeciw Danucie Z. m.in. dlatego, że kobieta zdążyła już złożyć na niego odpowiedź.

Powód Adrian W. został zwolniony od kosztów sądowych, gdyż od czterech lat przebywa w areszcie i nie ma żadnego majątku. Natomiast w pozwie domaga się zabezpieczenia nieruchomości Danuty Z. na poczet ewentualnego odszkodowania.

Zgodnie z prawem każdy obywatel ma prawo pozwać inną osobę, a zasadność pozwu ocenia sąd po rozpatrzeniu sprawy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)