"Kobiety to lubią" - powiedział sędzia do bitej przez męża
Nowojorski sędzia, który uznał za
"stratę czasu" pozew o stosowanie przemocy domowej i oświadczył,
że większość kobiet sama się prosi "by im przyłożyć", został
postawiony przed komisją dyscyplinarną i zmuszony do rezygnacji z
wszelkich funkcji w wymiarze sprawiedliwości.
Rober Hamley, były sędzia sądu okręgowego Hunter Village w północnej części stany Nowy Jork, uznał, że nie jest w stanie bronić się przed zarzutami postawionymi mu przez stanową Komisję do spraw Postępowań Sądowych.
Zarzucono mu, że w sprawie dotyczącej przemocy domowej oświadczył powódce, że wszystkie tego rodzaju pozwy "narażają sąd na stratę czasu". Co więcej, powiedział do funkcjonariusza policji, że kobiety w większości lubią być źle traktowane i aż się proszą "by im przyłożyć".
Komisja postawiła Hamleyowi jeszcze jeden zarzut, dotyczący błędów proceduralnych i niewłaściwych rozstrzygnięć w kwestiach dotyczących ruchu drogowego.
Komisja, która na poziomie stanowym odpowiada za sprawy etyki sędziowskiej, poinformowała, że sędzia Hamley złożył rezygnację i zobowiązał się do niepodejmowania w przyszłości żadnych funkcji w wymiarze sprawiedliwości.