Kobieta zabita przez aligatora w Południowej Karolinie. "Strzegł" jej ciała
Tragiczny finał spaceru z psem. W pobliżu laguny w Karolinie Południowej znaleziono martwą kobietę. Ratownicy nie mogli do niej podejść, bo ciała pilnował aligator.
69-letnia kobieta zmarła w wyniku ataku aligatora na wyspie Hilton Head w Karolinie Południowej - poinformowało we wtorek biura szeryfa hrabstwa Beaufort.
Według wstępnych ustaleń 69-letnia Holly Jenkins wyszła na poranny spacer z psem. Szła wzdłuż laguny, graniczącej z polem golfowym, gdy nagle z wody wyłonił się aligator i rzucił do ataku na swoją ofiarę.
- Nie wiadomo dokładnie, w którym miejscu kobieta została wciągnięta do wody - podała policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pies uciekł, aligator pilnował ciała
O godzinie 9:28 lokalne służby odebrały zgłoszenie o prawdopodobnym ataku gada w pobliżu laguny. Natychmiast na miejsce udały się służby ratunkowe i policja. Nieprzytomną kobietę funkcjonariusze znaleźli na skraju plaży.
Ratownicy nie mogli do niej podejść. Z wody wyczołgał się aligator, który strzegł ciała kobiety - czytamy w policyjnym komunikacie. - Pies Jenkins został znaleziony, jest cały i zdrowy.
Ostatecznie 10-metrowy samiec został odłowiony, a następnie uśpiony. Ciało 69-latki zostało zabezpieczone do sekcji. Zaplanowane na środę badanie ma wskazać bezpośrednią przyczynę śmierci mieszkanki Hilton Head.
Członkowie lokalnej społeczności są w szoku po śmierci 69-latki. W rozmowie ze stacją WTOC-TV jedna z mieszkanek opowiada o niedawnym spotkaniu z gadem. - Byliśmy na przejażdżce wózkiem golfowym z naszymi psami, gdy pojawił się ogromny aligator. Był niecałe pięć stóp od nas - mówi Michelle Cheadle. - Musisz być świadomy swojego otoczenia. Zrozumieć, że one tu mieszkają i to jest ich terytorium. Uszanować to i trzymać się z daleka - przestrzega wszystkich.
Tymczasem policja podkreśla, że był to już drugi śmiertelny atak aligatora w hrabstwie Beaufort w ciągu niecałego roku. W sierpniu ub.r. gad zabił 88-letnią mieszkankę Sun City. Kobieta wpadła do stawu w trakcie prac w ogrodzie - przypomina "New York Post".