"Kobieta z jajami" czyli nowe objawienie PiS
Potężna, głośna, nieustępliwa, "kobieta z jajami" - tak mówią o niej koledzy partyjni. Wróżą karierę większą niż ta pitbulla Jacka Kurskiego czy równie walecznej Beaty Kempy - czytamy w "Polsce". Mowa o posłance Marzenie Wróbel z PiS, która zastąpiła w komisji ds. nacisków Jacka Kurskiego.
- Uchylanie się od pytań jest pańską specjalnością i warto czytać prasę i oglądać telewizję, bo możemy się z nich dowiedzieć znacznie więcej niż od pana - grzmiała Wróbel. - Notorycznie igra pan z naszą inteligencją, już się do tego zdążyłam przyzwyczaić. Ale proszę pamiętać, że odpowiada pan przed posłami i to my pana kontrolujemy, a nie odwrotnie. Póki co jest właśnie tak - ciągnęła.
Skrytykowała ekspertów komisji, bo nie interpretowali prawa tak, jakby chciała, ganiła świadków, zabierała głos bez zgody przewodniczącego komisji, posła PO Sebastiana Karpiniuka. Ten, lekko zdezorientowany, poprosił wreszcie, aby zwolniła tempo i nie parła do przodu jak pociąg pancerny.