Kobieta rodziła w karetce podczas ewakuacji szpitala
Ewakuowano kobiety w ciąży i noworodki z oddziału neonatologii szpitala w Jędrzejowie w woj. świętokrzyskim - poinformowała dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Monitorowania Ochrony Zdrowia Joanna Woźniak. Jedna z pacjentek podczas przewożenia do innego szpitala zaczęła rodzić.
06.02.2008 | aktual.: 06.02.2008 18:15
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ewakuacja-noworodkow-6038675360134273g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ewakuacja-noworodkow-6038675360134273g )
Ewakuacja noworodków
Dyrektor jędrzejowskiego szpitala Stanisław Stelmasiński poinformował Świętokrzyskie Centrum Monitorowania Ochrony Zdrowia, że podjął decyzję o ewakuacji ze względu na brak możliwości zapewnienia prawidłowej opieki lekarskiej nad noworodkami. Na oddziale przebywało rano sześcioro dzieci.
Po południu troje wcześniaków przewieziono do specjalistycznego Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach. Trafiły tam również trzy kobiety, które miały rodzić. Jedna z nich zaczęła rodzić w karetce. Troje noworodków w czwartek zostanie przewiezionych do szpitala we Włoszczowie.
Dyrektor podkreślił, że dzieci przewożone są jedyną w regionie specjalistyczną karetką. Według niego pacjentom zapewniono bezpieczeństwo.
Decyzję o ewakuacji dyrektor podjął, gdyż do pracy nie przyszła w środę połowa z czwórki pediatrów, w tym ordynator. Lekarze przebywają na zwolnieniach. W związku z brakiem pediatrów wstrzymano także przyjęcia na oddział położniczy, choć położników nie brakuje.
Rafał Szpak - dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka w Kielcach, do którego trafiła część noworodków i kobiet - zapewnił, że pacjenci są bezpieczni.
Od piątku z braku lekarzy wstrzymane są przyjęcia na oddział pediatryczny i na OIOM jędrzejowskiego szpitala - część pediatrów poszła na zwolnienia, a anestezjolodzy już wcześniej pozwalniali się ze szpitala. Lekarze na większości oddziałów nie zgodzili się na opt-out; zażądali 1,5 tys. zł podwyżki. Dyrektor wprowadził system zmianowy.
Stelmasiński powiedział, że nikt z lekarzy w jego szpitalu nie zarabia mniej niż 7 tys. zł, a za cztery dyżury dostają 3,5 tys. zł. Lekarze odrzucili propozycję 700 zł podwyżki.
Starosta jędrzejowski Edmund Kaczmarek powiedział, że zdecydowali z dyrektorem o ponowieniu próby negocjacji z lekarzami i chcą im zaproponować wzrost płac, na jaki stać szpital. Przywołał w rozmowie przykład pulmonologów z Czerwonej Góry, którzy zgodzili się na 10-procentową podwyżkę.
Szpital w Jędrzejowie jest w trakcie prywatyzacji. Na pierwszy przetarg nie wpłynęła żadna oferta, termin składania ofert w drugim przetargu upływa 28 lutego. Starosta powiedział, że cztery podmioty są zainteresowane przetargiem.