Kobieta po korekcji przełożenia wielkich naczyń urodziła dziecko
Szczęśliwa mama z córeczką (PAP/fot. Roman Koszowski)
25-letnia Justyna Gońda z Bytomia, która przeszła w dzieciństwie poważną operację - korekcję przełożenia wielkich naczyń - urodziła w Katowicach zdrową córkę. Na całym świecie opisano tylko 200 przypadków ciąż po operacji tej wady. Sukcesem zakończyło się tylko 30 - powiedział w niedzielę kierownik Kliniki Ginekologii i Położnictwa Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach Jerzy Sikora.
W Polsce to pierwszy przypadek takiego porodu zakończony sukcesem. Wcześniej podjęto jedną próbę, ale dziecko urodziło się z poważną wadą wrodzoną - dodał Sikora.
Wada Justyny polegała na tym, że w tych naczyniach, w których powinna płynąć krew żylna - płynęła tętnicza, a tam gdzie tętnicza - żylna. To uniemożliwiało normalną wymianę tlenu i dwutlenku węgla. Gdyby nie korekta operacyjna dziewczynka nie przeżyłaby. Jako 6-letnie dziecko przeszła operację w Filadelfii w Stanach Zjednoczonych.
W razie komplikacji w czasie ciąży, np. niewydolności krążenia i Justynie i dziecku również groziła śmierć. Ciąża jest dużym obciążeniem dla układu krążenia, np. w 32 tygodniu ciąży ilość krwi wzrasta o 1,5 litra.
Nie wyobrażałam sobie życia bez dziecka. Skoro postanowiłam wyjść za mąż, chciałam mieć pełną rodzinę - powiedziała dziennikarzom szczęśliwa mamusia.
W czasie ciąży była pod stałą opieką kardiologów ze Śląskiej Akademii Medycznej, m.in. prof. Władysława Rolickiego, który asystował przy jej własnych narodzinach. W sumie spędziła w szpitalu 2,5 miesiąca chociaż nie było komplikacji. Poród odbył się przez cesarskie cięcie w 38 tygodniu ciąży. (mk)