Kobieta i 16‑letni syn obrabowali i zamordowali 77‑latka
Zarzut zabójstwa w związku z rozbojem na
77-letnim mężczyźnie postawiła skierniewicka prokuratura 41-
letniej kobiecie i jej 16-letniemu synowi. Prokuratura wnioskowała
już o areszt dla podejrzanych. Jej wniosek ma być rozpatrywany w
piątek - poinformował rzecznik Prokuratury
Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Kobiecie grozi kara 25 lat pozbawienia wolności lub dożywotnie więzienie. 16-latkowi - kara 25 lat pozbawienia wolności.
We wtorek skierniewicka policja została powiadomiona o ujawnieniu zwłok starszego mężczyzny w jego mieszkaniu. O odnalezieniu zwłok policję zawiadomiła kobieta, która jak twierdziła dorywczo opiekowała się 77-latkiem. Znalezione zwłoki nosiły szereg obrażeń w postaci ran tłuczonych głowy, szyi i klatki piersiowej.
Jak ustalono zgon nastąpił kilka dni wcześniej, a mieszkanie zostało splądrowane. Policjanci przesłuchali 41-letnią "opiekunkę", która wraz z nastoletnim synem ujawniła ciało emeryta. Kobieta szczegółowo opowiadała o swoich kontaktach ze zmarłym, o jego życiu i znajomych, którzy go odwiedzali. Te obszerne zeznania wzbudziły podejrzenia śledczych - poinformowała policja.
Postanowiono przeszukać mieszkanie kobiety. Był tam telewizor kolorowy i inne drobne przedmioty zrabowane z miejsca zabójstwa oraz siekiera - prawdopodobne narzędzie zbrodni.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zdarzenia doszło w ub. tygodniu. Kobieta wraz z synem przyszli do mieszkania ofiary z zamiarem jej okradzenia. Mężczyzna spał. W pewnym momencie obudził się i ujrzał włamywaczy. Wówczas matka i syn zaczęli siekierą zadawać mu ciosy w głowę, klatkę piersiową i szyję. Gdy ofiara przestała oddychać oprawcy dokończyli rabunku i zabrali kilkaset złotych oraz kasety magnetofonowe opuścili mieszkanie. Za zrabowane pieniądze kupili telefony komórkowe. Na miejsce zbrodni powrócili po kilku dniach i zabrali z mieszkania zmarłego jeszcze telewizor kolorowy, który następnie użytkowali.
Zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie matce i synowi zarzutów popełnienia zabójstwa. W ocenie prokuratury "są podstawy, aby 16-latek odpowiadał jak dorosły". Był już wcześniej znany policji, pozostawał okresowo pod dozorem kuratora. Kobieta pozbawiona była władzy rodzicielskiej.