"Koalicja przetrwała dzięki misji mediacyjnej Giertycha"
Wiceminister edukacji narodowej uważa, że koalicja przetrwała dzięki misji mediacyjnej Romana Giertycha. Mirosław Orzechowski powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że dzięki temu nie dojdzie w najbliższym czasie do wyborów parlamentarnych.
11.07.2007 | aktual.: 11.07.2007 07:59
Samoobrona warunkowo pozostaje w koalicji rządowej. Andrzej Lepper poinformował, że klub parlamentarny partii zarekomendował opuszczenie koalicji po jego dymisji, ale prezydium partii postanowiło o pozostaniu w niej.
Szef klubu parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin zapewnił, że nawet gdyby doszło do wcześniejszych wyborów, jego partia nie boi się takiego rozwiązania. Mirosław Orzechowski podkreślił, że Liga ma mocne struktury partyjne.
Gość "Sygnałów" zaznaczył, że należy sprawdzić czy akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego była zgodna z ustawą o CBA. Chodzi o artykuł, który dopuszcza zastosowanie prowokacji.
Andrzej Lepper jest przekonany, że Centralne Biuro Antykorupcyjne sfingowało sprawę jego związków z aferą korupcyjną. W telewizyjnym wywiadzie lider Samoobrony dodał, że premier został w tej sprawie wprowadzony w błąd.
Wiceminister edukacji powiedział, że lektura "Trans-atlantyku" Witolda Gombrowicza nie jest dobra dla uczniów. Mirosław Orzechowski powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że książka Gombrowicza jest eksperymentem, do którego dziecko musi być stosownie przygotowane.
Szef klubu Ligi Polskich Rodzin powiedział, że Gombrowicz, opisujący los dezertera poszukującego kochanki za granicą, nie jest dobrą literarurą dla dorastającego młodego Polaka.
Mirosław Orzechowski powiedział, że należy rozważyć podanie do sądu Centrum Simona Wiesenthala. Po wypowiedziach ojca Tadeusza Rydzyka na temat Żydów, ujawnionych przez tygodnik "Wprost", organizacja nazwała polskiego duchownego Goebbelsem w sutannie. Dla ministra Orzechowskiego, porównanie polskiego duchownego z hitlerowskim propagandzistą jest skandalem. Gość "Sygnałów" przypomniał, że Jerzy Urban wygrał proces po nazwaniu go przez Ryszarda Bendera "Goebbelsem stanu wojennego".