Koalicja proeuropejska czy demokratyczna, a może niepotrzebna?
Lech Nikolski z SLD zapewnia, że możliwe jest stworzenie koalicji w samorządach Sojuszu z PO i PiS na gruncie polityki proeuropejskiej. Prezes PSL Jarosław Kalinowski proponuje liderom PiS oraz PO rozpoczęcie rozmów w sprawie stworzenia "szerokiej koalicji demokratycznej". Natomiast Wiesław Walendziak z PiS-u jest zdania, że budowanie większości w sejmikach wojewódzkich za wszelką cenę nie jest zadaniem najważniejszym. Tymczasem lider Samoobrony Andrzej Lepper podkreśla, że jego ugrupowanie nie wyklucza żadnych partii, z którymi mogłoby wejść w koalicję.
Lech Nikolski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej zapewnił, że możliwe jest stworzenie koalicji w samorządach Sojuszu z Platformą Obywatelską i Prawem i Sprawiedliwością na gruncie polityki proeuropejskiej tych ugrupowań. Nikolski dodał jednak, że deklaracja Sojuszu nie spotyka się z pozytywną odpowiedzią tych partii.
Natomiast Wiesław Walendziak z PiS-u jest zdania, że budowanie większości w sejmikach wojewódzkich za wszelką cenę nie jest zadaniem najważniejszym. "Czasami tej władzy nie warto brać, jak nie można zbudować minimalnej spójności programowej" - stwierdził Walendziak.
Lech Nikolski podkreślił, że proces tworzenia koalicji nie będzie łatwy ze względu na zróżnicowany układ radnych w poszczególnych sejmikach. Jak stwierdził, sytuacją pożądaną są sejmiki wojewódzkie z władzami samorządowymi, dysponującymi stabilną większością wśród radnych.
Według Nikolskiego w województwach, gdzie zdecydowanie wygrało SLD, rozmowy w sprawie utworzenia koalicji prowadzone będą ze wszystkimi ugrupowaniami. Nikolski zaznaczył jednak, że preferowane będą te środowiska, które zdolne są do realizacji polityki proeuropejskiej.
Przypomniał, że wiele samorządów korzysta obecnie z unijnych pieniędzy. "Trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś kontestujący Unię wyciągał rękę po te środki pomocowe" - powiedział Nikolski.
Lider Samoobrony Andrzej Lepper podkreślił, że jego ugrupowanie nie wyklucza żadnych partii, z którymi mogłoby wejść w koalicję. "Chcemy, żeby była tylko i wyłącznie zgodność programowa" - powiedział Lepper. "Nas nie parzy ani SLD, ani Platforma, ani PiS. W odróżnieniu do innych partii, które parzy Samoobrona" - stwierdził szef ugrupowania.
Politycy gościli w Sygnałach Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Tymczasem prezes PSL Jarosław Kalinowski zaproponował liderom Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej rozpoczęcie rozmów w sprawie stworzenia "szerokiej koalicji demokratycznej" w sejmikach wojewódzkich.
Jak poinformowało w środę Biuro Prasowe PSL, Kalinowski po wtorkowym posiedzeniu Komitetu Wykonawczego Stronnictwa, skierował do Lecha Kaczyńskiego i Macieja Płażyńskiego pisma, w których zwrócił się z propozycją "przystąpienia do wspólnego konstruowania szerokiej koalicji demokratycznej na szczeblu województw w całym kraju".
"W naszym przekonaniu takie porozumienie ponad podziałami partyjnymi jest niezbędne dla stabilizacji sceny politycznej i rozwoju gospodarczego Polski" - napisał Kalinowski w pismach.
Dodał, że zdaniem PSL, sytuacja ekonomiczna i społeczna w kraju "powinna skłaniać ugrupowania polityczne do poszukiwania rozwiązań jak najlepszych dla Polski i Polaków, szczególnie w kontekście warunków integracji z Unią Europejską".
Zbigniew Kuźmiuk powiedział, że PSL jest ugrupowaniem centrowym, które może zawierać koalicje zarówno z lewą, jak i prawą stroną rządu.
"Wprawdzie nam się przypisuje w związku z tym tą słynną obrotowość i pazerność na stanowiska przy okazji, ale to z tym akurat nie ma nic wspólnego" - stwierdził.
Według Kuźmiuka na polskiej scenie politycznej zauważalna jest - jak się wyraził - ”pewna nerwowość”. Dodał, że nie ma oficjalnych wyników wyborów ani na poziomie powiatów, ani województw, gdy tymczasem media donoszą o co najmniej trzech powstałych koalicjach wojewódzkich.
__"Przyznam szczerze, że troszeczkę nas to niepokoi"
"To jest apel do ugrupowań, które dają szansę na tworzenie czegoś większego niż zwykłe koalicje większościowe" - powiedział Zbigniew Kuźmiuk. (an)