Koalicja PiS, Samoobrony i LPR nie będzie miała większości
Od rana trwały kolejne rozmowy w celu utworzenia większościowej koalicji. Po popołudniowym spotkaniu liderów PiS, Samoobrony i LPR, szef Ligi Roman Giertych ocenił, że we wtorek - kiedy po 5-dniowej przerwie wznawia obrady Sejm - powstanie w parlamencie "stabilna
większość".
Ewentualna koalicja PiS-Samoobrona-LPR nie będzie jednak miała w Sejmie większości 231 posłów. Klub Samoobrony opuścił wieczorem poseł Henryk Młynarczyk. Po jego odejściu klub Samoobrony będzie liczył 47 posłów. Klub LPR ma 29, a klub PiS - 154 posłów. W sumie ewentualna trójkoalicja może liczyć na 230 głosów.
Spotkanie liderów: PiS - premiera Jarosława Kaczyńskiego, Samoobrony - Andrzeja Leppera oraz LPR - Romana Giertycha odbywało się po południu w rządowym hotelu przy ul. Parkowej. Po spotkaniu Giertych powiedział dziennikarzom, że "wszystkie sporne kwestie udało się załatwić".
Kończymy dzisiaj ostatecznie te rozmowy. Sądzę, że jutro będzie stabilna większość i jutro podpiszemy blokowanie list do sejmików wojewódzkich - powiedział Giertych.
Jak dodał, rozmowy toczą się jeszcze w grupach roboczych i są "na bardzo dobrej drodze". Zapowiedział, że jeszcze przed godz. 22 odbędzie się kolejne spotkanie liderów trzech partii. Ani J. Kaczyński, ani Lepper nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.
Wcześniej Lepper spotkał się w Pałacu Prezydenckim z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Przed godziną 20 w Kancelarii Premiera rozpoczął obrady Komitet Polityczny PiS.
Prezydent Lech Kaczyński będzie popierał koalicję, która zagwarantuje rządowi większość - powiedział sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński.
Jak zaznaczył, "oprócz LPR i Samoobrony, w Sejmie są inne ugrupowania, które mogą poprzeć rząd".
Nie wyjaśnił jednak, czy chodzi o dołączenie do koalicji PiS- Samoobrona-LPR czwartego ugrupowania, czy o koalicję w innym składzie.
Rozmowy koalicyjne trwały cały weekend, a od rana w poniedziałek toczyły się dalej w Sejmie. Janusz Maksymiuk z Samoobrony i Wojciech Wierzejski z LPR mówili w ciągu dnia, że możliwe, iż jeszcze w poniedziałek zostanie podpisana umowa koalicyjna.
Być może jednak wyjście Młynarczyka skomplikuje tę sytuację. W Sejmie słyszy się też, że problemem w rozmowach koalicyjnych jest powrót do rządu Leppera.
Większość może zapewnić koalicji koło Ruchu Ludowo-Narodowego, powołane m.in. przez posłów, którzy opuścili Samoobronę i LPR. Szef Ruchu Jan Bestry powiedział, że według jego wiedzy, klub Samoobrony oprócz Młynarczyka chce opuścić jeszcze dwóch innych posłów.
Nie powiedział, że wstąpią oni do Ruchu. Osłabienie klubu Samoobrony na rzecz RLN mogłoby jeszcze utrudnić porozumienie z partią Andrzeja Leppera. Gdyby koalicja z Samoobroną okazała się niemożliwa, PiS nie wyklucza rozmów z PSL. Jednak bez Samoobrony w rządzie, obecność ludowców również nie zapewni mu większości.
Politycy podkreślają, że sprawa koalicji musi się wyjaśnić do wtorku do godz. 11, kiedy to Sejm wznowi przerwane w czwartek posiedzenie. Sejm ma głosować nad wnioskami PO i SLD o samorozwiązanie. PiS deklarował, że jeśli nie uda mu się zebrać większości koalicyjnej, zagłosuje za skróceniem kadencji i wcześniejszymi wyborami.
Szef PO Donald Tusk ma nadzieję, że Sejm wznowi we wtorek przerwane w ubiegłym tygodniu obrady. Według niego, PiS znów może poprosić o przerwę w obradach. Mam nadzieję, że to o czym ćwierkają wróble w Warszawie, że liderom PiS coraz częściej chodzi po głowie zarządzenie przerwy w pracach parlamentu nie na 5 dni, ale np. na 3 lata, nie stanie się - zaznaczył Tusk.
Marszałek Sejmu Marek Jurek zapewnił, że posiedzenie we wtorek zostanie wznowione. Poinformował, że nie słyszał o tym, aby ktokolwiek chciał złożyć wniosek o kolejną przerwę w obradach izby. Dodał, że nawet jeśli taki wniosek się pojawi, będzie zdecydowanie namawiał do jego wycofania.
Posłowie mieli debatować nad wnioskami o samorozwiązanie Izby w ubiegły czwartek, ale na wniosek klubów PiS, Samoobrony, LPR i RLN posiedzenie zostało przerwane.
(sm)
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl