Koalicja CDU/CSU-SPD poprawi stosunki Niemiec z Rosją
Cytowany przez rządową "Rossijską Gazietę" ceniony w Rosji niemiecki politolog Alexander Rahr przewiduje, że w wypadku utworzenia w Niemczech koalicji CDU/CSU-SPD nastąpi znacząca poprawa stosunków między Moskwą i Berlinem.
Rahr przypomniał, że socjaldemokraci zawsze opowiadali się za rozwojem pragmatycznych relacji między Niemcami i Rosją. - Jeśli Frank-Walter Steinmeier zostanie kolejnym ministrem spraw zagranicznych, to niewątpliwie wystąpi z nowymi inicjatywami zbliżenia między Berlinem i Moskwą; będzie się pogłębiać polityka wschodnia Niemiec - oświadczył politolog.
Rahr zaznaczył, że wszystko będzie zależeć od tego, jak na propozycje rządu Niemiec będzie reagowała Rosja. - Myślę jednak, że strony opowiedzą się za wzajemnie korzystną współpracą i z przyjemnością zainicjują nowe projekty - wskazał.
Zdaniem niemieckiego politologa, jeśli CDU/CSU wejdzie w koalicję z Zielonymi, to dojdzie do pogorszenia stosunków między Niemcami i Rosją. - W polityce zagranicznej Niemiec górę wezmą wartości. Na pierwszy plan wysuną się problemy obrony praw człowieka, umacnianie społeczeństwa obywatelskiego w krajach niedemokratycznych i wspieranie arabskiej wiosny - oznajmił.
Rahr przypomniał, że "w ostatnich latach Zieloni, tak w mediach, jak i w Bundestagu, dali się poznać jako ostrzy krytycy Rosji i polityki rosyjskich władz". - Nie sądzę, że po wejściu do rządu Zieloni od razu zmienią swoje podejście - powiedział.
Politolog dodał, że z ewentualnym wejściem Zielonych do rządu wiązać się będzie nowa era konfliktów w relacjach między Niemcami i Rosją. - Najtrudniejsze będzie przetrwanie pierwszego okresu, póki Zieloni nie oswoją się z korytarzami władzy - ocenił.
Rahr podkreślił, że rosyjsko-niemiecka współpraca gospodarcza będzie się rozwijać niezależnie od składu nowego rządu. - Nie wykluczam, że biznes w razie przyjścia Zielonych będzie domagał się od nich pragmatyzmu w nadziei na to, że projekty gospodarcze nie będą hamowane - oświadczył.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel wygrała zdecydowanie niedzielne wybory do Bundestagu - jej CDU/CSU zdobyła 41,5 proc. głosów. Jednak do absolutnej większości w parlamencie zabrakło jej pięciu mandatów. Dotychczasowy partner chrześcijańskich demokratów, liberalna FDP, nie przekroczył progu wyborczego i znajdzie się poza parlamentem.
Merkel stanęła więc wobec konieczności znalezienia nowego partnera do koalicyjnego rządu. Zarówno SPD, jak i Zieloni deklarują gotowość do rozmów z CDU/CSU.