KO chce zbadania finansowania "wyborów Jacka Sasina". Składa wniosek do NIK
Koalicja Obywatelska chce, aby Najwyższa Izba Kontroli zbadała sprawę przekazania ponad 50 mln zł Poczcie Polskiej. Kwota stanowi rekompensatę za wybory prezydenckie, które się nie odbyły. - To skandal, hucpa i legalizacja bezprawia - grzmi Marcin Kierwiński.
08.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 04:00
Poczta Polska otrzyma od Krajowego Biura Wyborczego około 53 mln zł rekompensaty za majowe wybory prezydenckie, które się nie odbyły. Marcin Kierwiński podkreślił na konferencji prasowej, że to kwota, za którą można kupić 700 respiratorów, wiele karetek, czy rozbudować w dwóch dużych miastach na Mazowszu szpitale zakaźne. Polityk PO uważa, że wyrzucono pieniądze w błoto.
Wybory prezydenckie. KO krytykuje rekompensatę dla Poczty Polskiej
Twierdzi, że jeśli ktoś ma zwracać gotówkę, to powinni to być Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin, a nie polscy podatnicy. - Nie może być tak, że państwo płaci drugi raz za to samo. To skandal, hucpa i legalizacja bezprawia - grzmi poseł Koalicji Obywatelskiej. Przypomina, że decyzja o "usłudze kopertowej" wicepremiera odpowiedzialnego za przeprowadzenie wyborów została uznana za niezgodną z prawem przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Przeczytaj: Najlepszy polityk 2020? Polacy zdecydowali
Kierwiński jest zdziwiony ruchem PKW, które według niego bierze na siebie odpowiedzialność za niekompetencję premiera i jego współpracownika. Dodaje, że Morawiecki i Sasin nie podpisali się pod tą decyzją, a obecnie nikt w PiS nie chce się przyznawać do tego, w jaki sposób "przepalono" 70 mln zł, a teraz kolejne 50 mln zł. Polityk KO zapewnia, że nie pozwoli, żeby te wybory nie zostały nierozliczone i nie było winnych.
Koalicja Obywatelska składa wniosek do NIK. Chodzi o "wybory kopertowe"
Poseł Platformy Obywatelskiej zapowiedział w imieniu koalicji, że sprawa zwrotu i zasadności przekazania gotówki zostanie skierowana do Najwyższej Izby Kontroli. - Jeśli będą nieprawidłowości, to pójdziemy dalej. Wystąpimy także do Prokuratorii Generalnej i UKE ws. procesu analiz, które zostały przeprowadzone. To głęboko patologiczna sprawa - podsumował Kierwiński.