"Kluzik-Rostkowska służyła złej sprawie"
W moim przekonaniu Kluzik-Rostkowska służyła złej sprawie. Pracowała na szanse wyborcze Jarosława Kaczyńskiego i w mojej ocenie to było złe, ale dobrze robione. Mam nadzieję, że sama wyciągnie wnioski z tych doświadczeń - powiedział w "Polsce" były premier Włodzimierz Cimoszewicz.
05.11.2010 | aktual.: 05.11.2010 10:50
Cimoszewicz powiedział też, że jego zdaniem nie ma się co przejmować lojalnością partyjną. - Każdy z nas ponosi własną odpowiedzialność za swoje własne czyny - tłumaczył.
Ocenił też, że krytyczne słowa Jarosława Kaczyńskiego w stronę Joanny Kluzik- Rostkowskiej i Pawła Poncyliusza były absurdalne. - W powszechnej ocenie, to ludzie tacy jak pani Kluzik-Rostkowska pracowali na jego dobry wynik. Powinien być im za to wdzięczny, a nie przeciwnie - powiedział Cimoszewicz.
Były premier wyraził też opinię, że mechanizmy polityki mielą singli. - We współczesnych demokracjach, żeby był sukces, muszą funkcjonować wielkie machiny organizacyjne, propagandowe. Ale jestem nastawiony bardzo antypartyjnie, bo uważam, że partie często ulegają wyraźnym patologiom i dewiacjom. To widać we wszystkich partiach politycznych w Polsce: wszystkie są wodzowskie, nie ma w nich żadnej wewnętrznej demokracji, żadnej autentycznej dyskusji. Wszystkie uczą konformizmu i oportunizmu - powiedział.