Klub SLD o gospodarce i wyborach samorządowych
Sytuacja gospodarcza i polityczna kraju, plany SLD na najbliższą przyszłość i jesienne wybory samorządowe zdominowały dyskusję podczas dwudniowego posiedzenia klubu Sojuszu, które zakończyło się w środę w Spale w Łódzkiem. W posiedzeniu, które było zamknięte dla prasy, uczestniczył premier Leszek Miller i ministrowie.
12.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Premier poinformował, że w najbliższym czasie rząd zamierza przyjąć ok. 30 projektów ustaw związanych ze strategią gospodarczą i tyle samo dostosowujących polskie prawo do unijnego - powiedział PAP rzecznik klubu Robert Smoleń.
Zarówno premier, jak i sekretarz generalny partii Marek Dyduch powtórzyli w swoich wystąpieniach, że SLD będzie zabiegać o dobry wynik w wyborach samorządowych - relacjonował Smoleń.
Według obydwu liderów, należy się spodziewać, że konkurenci Sojuszu potraktują te wybory jako okazję do rewanżu za wybory parlamentarne. Obydwaj zapowiedzieli także, że SLD będzie walczyć, aby rządzić w możliwie wielu gminach, powiatach i województwach.
Podczas dyskusji wielokrotnie powracał temat Samoobrony. Mocno akcentowano, że metody Samoobrony są nieakceptowane, że trzeba się zdecydowanie takim działaniom przeciwstawić. Premier powtórzył też, że państwo jest na tyle silne, aby nie dać się sparaliżować 25 czerwca, kiedy zapowiedziana jest demonstracja Samoobrony - mówił Smoleń.
Według rzecznika klubu, parlamentarzyści SLD przyjęli z dezaprobatą wiadomość o tym, że prezes NBP Leszek Balcerowicz nie przyjął zaproszenia do udziału w posiedzeniu Rady Gabinetowej.
To spowodowało bardzo gwałtowną reakcję sali. Taka decyzja Leszka Balcerowicza na pewno sympatyków w gronie klubu SLD mu nie przysporzy - podkreślił Smoleń.
Dziennikarze, którzy przyjechali do Centralnego Ośrodka Sportu, gdzie dyskutowali politycy Sojuszu, musieli pozostać za bramą. Była ona strzeżona była przez kilku ochroniarzy, którzy mieli listę osób mogących przekroczyć próg Ośrodka; nie było na niej przedstawicieli mediów. Nikt spoza listy na teren ośrodka się nie dostał.
O tym, że spotkanie polityków Sojuszy będzie zamknięte dla prasy wiadomo było już we wtorek. Zapowiedział to w rozmowie z PAP Smoleń. Ale oprócz dziennikarzy i fotoreporterów z kwitkiem odprawieni zostali również ci, którzy w środę przyjechali do Ośrodka na zajęcia rehabilitacyjne lub chcieli po prostu skorzystać z pływalni. Nie widać też było trenujących zwykle o tej porze sportowców. Według nieoficjalnych informacji PAP, jedynymi gośćmi Ośrodka byli politycy Sojuszu.
W środę ok. południa na terenie Ośrodka wylądowały trzy śmigłowce. Do Warszawy wrócili nimi m.in. członkowie rządu, którzy spieszyli się na posiedzenie Rady Gabinetowej. (jask)